Ostatnie lata pokazały, że wiodący zawodnicy Borussii Dortmund często proszą o zgodę na transfer. Odkąd zespół zaczął odnosić sukcesy, klub opuściło już wiele gwiazd, a pierwszą z nich był Nuri Sahin, który powędrował do Realu Madryt. Później Signal-Iduna Park opuścili Shinji Kagawa, Mario Goetze, Robert Lewandowski, Mats Hummels, Ilkay Gundogan i Henrich Mchitarjan.
Latem podopieczni Thomasa Tuchela niewątpliwie znów zaczną wzbudzać duże zainteresowanie na rynku transferowym. Według hiszpańskich dziennikarzy, pierwszeństwo w ich pozyskaniu będą mieli Królewscy - na mocy porozumienia szefów obu klubów Florentino Pereza i Reinharda Rauballa, których łączą przyjacielskie stosunki.
Borussia zobowiązała się, że nie sprzeda żadnego zawodnika bez wcześniejszego poinformowania Realu o takim zamiarze. Madrytczycy będą mieć wówczas czas, by przekonać danego piłkarza do transferu na Santiago Bernabeu. Układ wypróbowano już minionego lata, kiedy Królewscy otrzymali szansę sprowadzenia Gundogana. Nie wyrazili jednak zainteresowania pomocnikiem i Niemcy oddali go Manchesterowi City.
W 2017 roku do hiszpańskiej stolicy mogą przybyć aż trzej zawodnicy BVB: snajper Pierre-Emerick Aubameyang, który od dawna marzy o grze w Realu, a także niezwykle uzdolnieni pomocnicy Julian Weigl i Ousmane Dembele. O ile tylko żółto-czarni zdecydują się dać im zielone światło do zmiany klubu, Real będzie mógł podjąć decyzję, czy rozpocząć negocjacje.
W niedalekiej przeszłości media informowały również o możliwych transferach do Królewskich Łukasza Piszczka i Marco Reusa. Jest jednak mało prawdopodobne, by liderzy Primera Division zdecydowali się pozyskać zaawansowanego wiekowo Polaka i często pauzującego z powodu kontuzji Niemca.
ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Malarz: Kibic nie męczy się już na naszych meczach