W czwartek Arkadiusz Milik przeszedł ostatnie badania kontrolne w rzymskiej klinice Villa Suart u prof. Piera Paolo Marianiego, który w październiku operował napastnika Napoli. Po trwających godzinę testach na siłowni i boisku, lekarz dał Milikowi zgodę na wznowienie treningów z pełnym obciążeniem.
Reprezentant Polski zasłużył na miano medycznego fenomenu. Odzyskanie pełnej sprawności po zerwaniu więzadła krzyżowego przedniego w lewym kolanie zajęło mu 96 dni! Milik urazu doznał podczas rozegranego 8 października meczu el. MŚ 2018 z Danią (3:2), a dwa dni później przeszedł w Rzymie zabieg rekonstrukcji uszkodzonego więzadła.
Arek è guarito ! Può tornare ad allenarsi con il gruppo. Bentornato #ForzaNapoliSempre pic.twitter.com/oXXG8T9llJ
— Official SSC Napoli (@sscnapoli) 12 stycznia 2017
23-latek wróci na boisko w ekspresowym tempie, ale oczywiście minie kilka tygodni, nim odzyska formę sportową. Jak jednak na początku stycznia poinformowała "La Repubblica", trener Maurizio Sarri zamierza docenić wysiłek włożony przez Milika w rehabilitację i umieścić go w kadrze meczowej na mecz 20. kolejki Serie A z Pescarą. Zaplanowane na 15 stycznia spotkanie odbędzie się na San Paolo, a to oznacza, że fani Azzurrich na pewno przygotują Milikowi specjalne przyjęcie.
W Neapolu liczą na to, że polski napastnik wróci do odpowiedniej formy sportowej już na pierwszy mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów z Realem Madryt, który zostanie rozegrany 15 lutego. Milik będzie mógł też pomóc Polsce w marcowym spotkaniu 5. kolejki el. MŚ 2018 z Czarnogórą.
ZOBACZ WIDEO Igor Lewczuk nie ustrzegł się błędu - skrót meczu Girondins Bordeaux - EA Guingamp [ZDJĘCIA ELEVEN]
Pod nieobecność Milika jego miejsce w pierwszej linii Napoli zajął Dries Mertens i nowej roli Belg radził sobie nadspodziewanie dobrze. Jako środkowy napastnik zagrał 11 razy i zdobył aż 11 bramek. Do tego na początku stycznia Napoli ściągnęło z Genoi Leonardo Pavolettiego, ale 29-latek rozegrał do tej pory tylko dziewięć minut w spotkaniu Pucharu Włoch.
Decydujące badania napastnika Napoli wzbudziło duże zainteresowanie włoskich mediów. Gdy przed godz. 12 zjawił się w rzymskiej klinice, towarzyszyło mu kilkunastu dziennikarzy, który przebieg testów relacjonowali niemal na żywo.