"Czasem trzeba się rzucić Niemcom do gardła". Ci ludzie stoją za Lewandowskim, Krychowiakiem i Milikiem

Paweł Kapusta
Paweł Kapusta
"Aro" ma czas

Arkadiusz Milik, choć także zarabia gigantyczne pieniądze (kontrakt na poziomie 2,5 miliona euro rocznie, co daje około 30 tysięcy złotych dziennie), również nie współpracuje na stałe z żadną agencją marketingową. I w reklamach raczej nie gra. Ofert oczywiście nie brakuje, ale teraz priorytetem jest piłka. Zawodnik wychodzi z założenia, że jest młody i na reklamy przyjdzie jeszcze czas. Dziś jest twarzą popularnej gry "FIFA", był także ambasadorem dwóch ostatnich edycji turnieju "Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku".

Współpracuje z garstką ludzi, przede wszystkim menedżerem Przemysławem Pańtakiem, który stał za jego wszystkimi transferami w poważnej piłce - z Górnika Zabrze do Bayeru Leverkusen, następnie przez Augsburg i Amsterdam do Neapolu. Ważną rolę w życiu Milika odgrywa także Sławomir Mogilan, pierwszy trener zawodnika, z którym napastnik Napoli konsultuje najważniejsze decyzje.

Za pomoc w obsłudze mediów społecznościowych Milika odpowiedzialny jest Daniel Kawczyński. Z piłkarzem współpracuje od października 2013 roku. - Zaczęło się od maila wysłanego do Przemysława Pańtaka, szefa agencji F-MG.com. Słyszałem, że jest niezwykle skutecznym agentem, który na pierwszym miejscu stawia dobro zawodników. Napisałem, że chciałbym pomóc Arkowi w prowadzeniu kanałów social media. Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu otrzymałem pozytywną odpowiedź.

W kontekście Krychowiaka zdarzają się ostatnio różne wpisy, głosy kibiców w dyskusji są podzielone: "To nie jest już piłkarz! To model!", "Grzesiek zajmij się lepiej modelingiem, bo gra w piłkę ci nie wychodzi", "Czy Ty jesteś jeszcze piłkarzem?" - oto kilka komentarzy niezadowolonych kibiców. Rzecz jasna pojawiają się też te podtrzymujące piłkarza na duch, wspierające w trudnych chwilach.


Milik sam jednak lubi często coś wrzucić do sieci. - Arek jako zawodnik wielkiego klubu jest zagoniony, niekiedy pomagam mu w tych kwestiach. Gdy jednak ma więcej czasu, robi to sam. Tak naprawdę nic bez zgody Arka nie ma prawa pojawić się na profilu - zdradza kulisy Kawczyński. - To Arek jest tu szefem, sam wszystkim zarządza, ja mu tylko trochę pomagam. On fantastycznie czuje świat mediów społecznościowych i dobrze się w tym odnajduje. Przede wszystkim docenia kibiców i wie, jak ważną rolę pełnią w świecie futbolu. Właśnie dlatego chce być aktywny w social mediach. Doskonale rozumie, jakiego rodzaju treści cenią fani, ale nigdy nie robi nic pod publiczkę. Chce być sobą i pozostać autentyczny - dodaje.

Między innymi dzięki temu jako piąty polski piłkarz w historii przekroczył barierę miliona fanów na Facebooku, na dodatek bez choćby jednej płatnej kampanii.

Milik stawia także pierwsze kroki w biznesie. Niedługo otworzy w powstającej Galerii Libero w Katowicach lokal "Food & Ball". Na prawie 500 metrach kwadratowych powstanie sportowy pub utrzymany w londyńskim klimacie.

Trudny czas "Krychy"

Przykład Krychowiaka jest ciekawy, jeśli analizuje się aktywność polskich piłkarzy w mediach społecznościowych. Ciekawy choćby z tego powodu, że mimo iż "Krycha" dwukrotnie w ostatnich latach wygrywał Ligę Europy, był bohaterem jednego z największych transferów w historii polskiej piłki i jest filarem biało-czerwonej kadry, nie przełożyło się to na ponadmilionowe zasięgi w social mediach. Obecnie profil Krychowiaka na Facebooku śledzi 867 tysięcy fanów. Tylko 867 tysięcy, skoro takiego Milika, który jeszcze nic nie wygrał, śledzi ponad milion użytkowników. O Lewandowskim nie ma nawet co wspominać. Dlaczego tak mało?

Czy Grzegorz Krychowiak wróci jeszcze do gry na poziomie, jaki prezentował w klubie z Sewilli?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×