8 lutego kontraktami z Widzewem Łódź związali się trzej młodzi piłkarze. Pierwszym z nich jest wywodzący się z Akademii Piłkarskiej Legii Warszawa Patryk Baran. Zaledwie siedemnastoletni zawodnik nominalnie jest lewym obrońcą. Niewiele starszy od niego Adam Radwański trawił do łódzkiego klubu z Wisły Płock. O jego potencjale świadczy nie tylko znakomita opinia trenera Widzewa, Przemysława Cecherza, ale też fakt, że płocczanie utalentowanego pomocnika jedynie wypożyczyli i za półtora roku powinien on wrócić do macierzystego klubu, choć działacze zastrzegli sobie w umowie prawo wcześniejszego ściągnięcia piłkarza do Płocka. W pierwszej lidze Radwański debiutował mając 17 lat.
Trzecim i chyba najciekawszym z ostatnich wzmocnień Widzewa został dwudziestoletni Japończyk Judai Ogawa. Gracz, który wcześniej występował na drugim poziomie ligowym w swojej ojczyźnie, na sztabie szkoleniowym i działaczach z Łodzi piorunujące wrażenie wywarł już przy pierwszych kontaktach z piłką. W sparingu Widzewa przybysz z dalekiej Azji zadebiutował w minioną sobotę, zaledwie kilkanaście godzin po wylądowaniu w Polsce. Boisko opuszczał jednak przy owacji ponad 200 oglądających to spotkanie na żywo kibiców. Dobrą dyspozycję potwierdził w środę, w meczu kontrolnym z przedstawicielem białoruskiej ekstraklasy, FK Horodziej.
- To zawodnik, który potrafi wykorzystać sytuację jeden na jeden, znaleźć lukę. Przede wszystkim jednak kapitalnie szuka prostopadłych piłek otwierających drogę do bramki - charakteryzuje Ogawę zachwycony z transferu Cecherz. To właśnie Japończyk i wspomniany wcześniej Radwański mają odpowiadać za kreowanie gry walczącego o awans do drugiej ligi Widzewa. Warto też pamiętać, że dwa polskie transfery z klubów ekstraklasy (Baran, Radwański) ważne są nie tylko z uwagi na umiejętności piłkarzy, ale też wymóg przebywania na placu gry w każdej trzecioligowej drużynie jednocześnie dwóch młodzieżowców. To właśnie w środku pomocy i na boku obrony łódzki klub stawiał będzie na utalentowanych, ale niedoświadczonych zawodników.
Wcześniej jednak Widzew zadbał o uzupełnienie zespołu o graczy zaprawionych w bojach. W trwającej właśnie przerwie zimowej klub z Łodzi zakontraktował już Macieja Kazimierowicza (czołowego dotychczas zawodnik walczących o awans do pierwszej ligi Błękitniych Stargard) Sebastiana Olczaka (wychowanka Polonia Warszawa) i Pawła Broniszewskiego (wcześniej drugoligowa Olimpia Zambrów). Dostępu do bramki bronić zaś będą: wracający z duńskich wojaży, pamiętający grę Widzewa w ekstraklasie Patryk Wolański i Maciej Humerski (kilka sezonów w pierwszoligowym Dolcanie Ząbki).
ZOBACZ WIDEO Jakub Rzeźniczak o głośnym transferze Legii: To będzie bardzo duże wzmocnienie
Piłkarzem Widzewa został również Dawid Kamiński, który na najwyższym szczeblu ligowym debiutował w barwach Wisła Kraków w 2012 roku, a na dniach umowę z klubem sfinalizować ma silny napastnik, Piotr Okuniewicz (wcześniej Górnik Łęczna).
Wszyscy ci zawodnicy powinni stanowić ważne ogniwa zespołu, który na półmetku rozgrywek trzeciej ligi traci aż dwanaście punktów do liderującego w stawce lokalnego rywala, ŁKS Łódź. Polityka transferowa Widzewa nie zakłada jednak awansu za wszelką cenę, bo choć wspomniani zawodnicy dysponują potencjałem uprawniającym do walki o promocję do wyższej klasy rozgrywkowej, to jednak pozyskani zostali w ramach możliwości budżetowych klubu, a ich umowy opiewają na półtora roku, więc gwarantują wysoki poziom sportowy również w kolejnym sezonie, odpowiedni do rywalizacji zarówno w drugiej, jak i trzeciej lidze.
Rundę wiosenną widzewiacy wznowią w weekend 11-12 marca, kiedy to na wyjeździe zmierzą się ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki - byłym klubem Cecherza, Olczaka i Radwańskiego. Tydzień później czterokrotny mistrz Polski zadebiutuje na swoim nowym, pięknym stadionie, na który ponad miesiąc przed premierowym meczem sprzedało się już ponad osiem tysięcy karnetów.