Czytaj w "PN": Nikolić na ratunek Chicago Fire

PAP / Bartłomiej Zborowski / Na zdjęciu: Nemanja Nikolić w barwach Legii
PAP / Bartłomiej Zborowski / Na zdjęciu: Nemanja Nikolić w barwach Legii

Po tygodniu rundy wiosennej kibice warszawskiej Legii zatęsknili za skutecznością Nemanji Nikolicia. Reprezentant Węgier nie zagrał jeszcze w oficjalnym meczu Chicago Fire, a już jest uwielbiany w Stanach Zjednoczonych.

W ekstraklasie przekroczył granice, do których inni nawet się nie zbliżyli. Król strzelców poprzedniego sezonu z wszystkimi drużynami na rozkładzie, lider klasyfikacji najskuteczniejszych po rundzie jesiennej. W barwach mistrzów Polski zagrał w 86 meczach i strzelił 56 bramek.

 - W Chicago po Nikoliciu obiecują sobie bardzo dużo - mówi komentator MLS w stacji Eurosport Adam Kotleszka. - Dostał gwiazdorski kontrakt, dla designated player, co oznacza, że będzie zarabiał najwięcej w drużynie. Na oficjalnej stronie klubu został przedstawiony jako napastnik z górnej półki, jakiego ostatnio w drużynie nie było. W Fire mają bardzo dobre skojarzenia z Polską: z Romanem Koseckim, Jerzym Podbrożnym, Piotrem Nowakiem. W mieście jest liczna kolonia polska, węgierska i serbska, dlatego wybór akurat Nikolicia był dokładnie przemyślany. Świadczy o tym także kwota transferu. Mówi się o około 3 milionach dolarów, na warunki MLS to kwota bardzo wysoka.

Ile zarabia reprezentant Węgier? Około miliona dolarów netto. Wiadomość zostanie potwierdzona w kwietniu lub maju, kiedy spółka zarządzająca ligą opublikuje listy płac wszystkich klubów. W amerykańskich mediach w momencie transferu zarobki są ujawniane rzadko, bo pełna transparentność i tak obnaża plotki. Nawet najniższy siedmiocyfrowy kontrakt dałby napastnikowi miejsce w pierwszej trzydziestce najlepiej zarabiających zawodników rozgrywek. Z góry, z umową gwarantującą 7,167 miliona USD rocznie, na wszystkich patrzy były najlepszy piłkarz świata, Kaka.

Chicago Fire w ostatnich dwóch latach byli najgorszą drużyną MLS. W klubie nie zmieniło się przed tym sezonem wiele w sferze organizacji: pozostał ten sam właściciel i trener, w składzie dokonano mniejszej ilości zmian niż można było się spodziewać po tak długiej bessie. – W tym roku mogą jednak osiągnąć dużo. O MLS nie możemy myśleć jak o którejkolwiek z europejskich lig. Przecież nie ma czegoś takiego jak spadek, a najsłabsi otrzymują bonus pierwszych miejsce w drafcie. Dla Fire celem minimum ma być faza play-off, która przy dobrych transferach jakich dokonali, jest w zasięgu. Oprócz Nemanji Nikolicia najważniejszym wzmocnieniem będzie najlepszy pomocnik ligi Dax McCarty. Przyszedł z New York Red Bulls, gdzie był kapitanem i pokłócił się z trenerem. O tym, że klub go oddaje dowiedział się dzień po swoim ślubie. Ma 30 lat, niedawno wrócił do reprezentacji Stanów Zjednoczonych, na wysokim poziomie gra od trzech sezonów.

(...)

Michał Czechowicz

[b]CAŁY ARTYKUŁ W NAJNOWSZYM NUMERZE TYGODNIKA "PIŁKA NOŻNA".

[/b]

ZOBACZ WIDEO AS Roma wygrała w hicie Serie A. Zobacz skrót meczu Inter Mediolan - AS Roma [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)