Na pięć kolejek przed końcem sezonu zasadniczego Biała Gwiazda ma na koncie 34 punkty i zajmuje 7. miejsce w ligowej tabeli. Dorobek płocczan jest uboższy o dwa "oczka", więc krakowianie w piątek mogą odskoczyć od beniaminka i zadomowić się w górnej części tabeli.
- Dla nas to spotkanie jest jak wielki finał. Dla nas wszystkich - dla zawodników i dla trenerów - jest jasne, że ten mecz jest najistotniejszy, bo naszym celem jest awans do grupy mistrzowskiej i musimy zrobić wszystko, aby ten cel osiągnąć - mówi Kiko Ramirez.
- Wisła Płock walczy o to samo co my, a do końca sezonu zostało mało spotkań. Mamy dla przeciwnika wiele szacunku. Przygotowujemy się na trudną przeprawę i gdy trzeba będzie cierpieć, to będziemy cierpieć na boisko, żeby odnieść sukces - dodaje Hiszpan.
Szkoleniowiec 13-krotnych mistrzów Polski chwali drużynę Marcina Kaczmarka za to, że ta nie jest uzależniona od jednego czy dwóch zawodników: - Dysponuje szeroką, wyrównaną kadrą i nawet gdy wypadnie jakiś zawodnik, to inny jest w stanie zastąpić go na wysokim poziomie. To świadczy o klasie naszego rywala.
ZOBACZ WIDEO Mateusz Klich: Chciałbym wrócić do reprezentacji, jestem na to gotowy