- Na adres rodziców przyszło kolejne wezwanie. Zagrożono, że jeśli się nie stawię we wskazanym terminie, to żandarmeria doprowadzi mnie do urzędu - mówi 26-letni Golański. Polak poprosił więc działaczy o kilka dni wolnego i ruszył do Polski, aby załatwić wszystkie sprawy, bo chciał uniknąć sytuacji, kiedy na granicy zostałby zatrzymany jako przestępca.
Golańskiemu udało się odroczyć odbycie służby wojskowej, ale tylko na dwa lata, bo do tego czasu ma grać w Steaule. - Liczę, że do tego czasu w Polsce będziemy mieli już zawodową armię i pobór mnie ominie. Bo wolę meczową koszulkę niż wojskowy mundur - dodał prawy obrońca.