Pięć meczów, pięć zwycięstw, pozycja lidera grupy C, 20 strzelonych i tylko jedna stracona bramka. Reprezentacja Niemiec pewnie zmierza po awans na mistrzostwa świata w Rosji. W niedzielę zespół Joachima Loewa pewnie wygrał na wyjeździe z Azerbejdżanem 4:1.
Choć wynik wskazuje, że mistrzowie świata nie mieli większych problemów ze odniesieniem zwycięstwa, gospodarze nie położyli się przed rywalem i napsuli im trochę krwi.
Zdaniem Matsa Hummelsa była to wina jego drużyny, która po prostu pozwoliła Azerom na zbyt wiele.
- Zagraliśmy zbyt arogancko i zostaliśmy za to ukarani bramką wyrównującą. Pozwoliliśmy, by gospodarze zagrali o dwie klasy lepiej, niż potrafią. To skomplikowało nam mecz - powiedział krytyczny obrońca Bayernu Monachium.
Sytuacja naszych zachodnich sąsiadów jest jednak komfortowa. Drugą w tabeli Irlandię Północną wyprzedzają aż o pięć punktów, a trzecich Czechów o siedem.
Kolejne spotkanie Niemcy rozegrają 10 czerwca, gdy na własnym terenie zagrają z San Marino.
ZOBACZ WIDEO Łukasz Piszczek: Od początku wiedziałem, co chcę zrobić