Liga Europy: Celta Vigo w Manchesterze. Kiedyś podbiła Anglię

WP SportoweFakty / PAP/EPA/LAVANDEIRA JR / Piłkarze Celty Vigo
WP SportoweFakty / PAP/EPA/LAVANDEIRA JR / Piłkarze Celty Vigo

W poprzednim wieku Celta Vigo wygrała w Anglii trzy mecze z rzędu. Jeżeli chce awansować do finału Ligi Europy kosztem Manchester United, musi zagrać jak za dawnych lat. W drugim półfinale Olympique Lyon podejmie Ajax Amsterdam.

Większość argumentów jest po stronie Manchester United. Tydzień temu drużyna Jose Mourinho zwyciężyła 1:0 w Galicji i przed rewanżem wykonała duży krok w kierunku finału Ligi Europy. Czerwone Diabły odniosły dopiero trzecią w historii wygraną w Hiszpanii. Po La Corunii i Walencji zdobyły Vigo, a autorem ważnego gola był Marcus Rashford.

W 67. minucie nastolatek huknął z rzutu wolnego w boczną siatkę. Zawinił chwilę wcześniej kapitan Hugo Mallo, który bezmyślnie faulował blisko pola karnego. Rashford, który rozgrywa pierwszą poważną kampanię w europejskich pucharach, bierze na siebie odpowiedzialność za strzelanie goli, gdy Zlatan Ibrahimović leczy kontuzje, a Wayne Rooney jest na ławce rezerwowych. Młodzian zdecydował o wejściu zespołu z Manchesteru do półfinału, a w następnej rundzie przybliżył go do awansu.

- Przed nami najważniejszy mecz w naszej historii. Nie mówię o sobie - mówię o piłkarzach i o klubie - zapowiada Jose Mourinho, menedżer Manchester United. - Trofea są bardzo ważne, a zdobycie trofeum, którego jeszcze nigdy nie wygraliśmy, najważniejsze. Dla tych zawodników będzie to duży sukces.

Celta Vigo nie była zadowolona po pierwszym starciu. Jej piłkarze przypominają jednak, że na wyjeździe zapewniali sobie wygraną w dwumeczach z Szachtarem Donieck oraz FK Krasnodar. Kibice przywołują myślami serię zespołu z Galicji, który w poprzednim wieku wygrał w Anglii trzy spotkania z rzędu. Najpierw 3:1 z Aston Villą, następnie 1:0 z Liverpool FC i w 2000 roku 2:1 znów z Aston Villą, tyle że tym razem nie w Birmingham, a w West Bromwich.

ZOBACZ WIDEO Serie A: AS Roma wiceliderem, Edin Dzeko liderem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

W drugim półfinale Olympique Lyon podejmie Ajax Amsterdam i spróbuje wskrzesić nadzieję na awans po porażce 1:4 w Holandii. W kadrze na ten mecz znalazł się nieobecny tydzień temu Maciej Rybus. Powraca również bramkostrzelny Alexandre Lacazette. Mecz poprowadzi Szymon Marciniak, dla którego będzie to ostatnie spotkanie w tej edycji europejskich pucharów.

Pierwsze starcie holendersko-francuskie było szalone. Piłkarska fortuna uśmiechała się w nim do pogromcy Legii Warszawa. Ilekroć drużyna z Lyonu próbowała zorganizować się do ataku, traciła gola. Autorem dwóch był Bertrand Traore. Teraz przed Ajaksem zadanie, by nie zgotować sobie podobnych nerwów jak w poprzednim dwumeczu z Schalke 04 Gelsenkirchen. W Niemczech roztrwonił dwie bramki zaliczki i awansował dopiero dzięki trafieniu w dogrywce.

Olympique potrzebuje minimum trzech goli, by awansować do finału Ligi Europy kosztem Ajaksu. Strzelił tyle dotychczas w czterech spotkaniach z klubem z Holandii. W 2000 roku wygrał 3:1 z SC Heerenveen, sześć lat później 4:0 z PSV Eindhoven aż w końcu w obecnym sezonie nastrzelał 11 bramek w dwumeczu z AZ Alkmaar. Potrzebuje kolejnego równie błyskotliwego wieczoru.

Półfinały Ligi Europy, rewanże:

Manchester United - Celta Vigo / czw. 10.05.2017 godz. 21.05

Pierwszy mecz: 1:0

Olympique Lyon - Ajax Amsterdam / czw. 10.05.2017 godz. 21.05

Pierwszy mecz: 1:4

Komentarze (0)