Bartosz Kapustka wróci do Cracovii? "To jest niemożliwe"

East News / JONATHAN NACKSTRAND/AFP / Na zdjęciu: Bartosz Kapustka (z lewej)
East News / JONATHAN NACKSTRAND/AFP / Na zdjęciu: Bartosz Kapustka (z lewej)

To, że po sezonie Bartosz Kapustka odejdzie z Leicester City, jest przesądzone od miesięcy, ale wciąż nieznany jest kierunek, w którym podąży reprezentant Polski. Jeśli wróci do kraju, to na pewno nie do Cracovii, z której wypłynął na szerokie wody.

W sierpniu minionego roku Bartosz Kapustka przeniósł się z Cracovii do Leicester City jako odkrycie Euro 2016. To był spektakularny transfer, ponieważ pierwszy raz w historii zdarzyło się, by świeżo upieczony mistrz Anglii sięgnął po zawodnika Lotto Ekstraklasy.

Młody reprezentant Polski nie przebił się jednak do składu Lisów. Choć do końca sezonu pozostały dwie kolejki, nie zadebiutował jeszcze w Premier League, a jedyne występy w pierwszej drużynie Leicester City zaliczył w Pucharze Anglii - zagrał w trzech meczach tych rozgrywek, spędzając na boisku 151 minut.

Kapustka chciał odejść z King Power Stadium już zimą, ale na przeszkodzie temu stanęły wówczas przepisy. Ze względu na występy w Leicester City U-23 nie mógł już grać w żadnym innym klubie poza Cracovią, ale nie chciał wracać na Kałuży 1.

- To nie jest najlepszy okres w mojej przygodzie z piłką, ale jestem w dobrym klubie, w dobrej lidze i to dla mnie duże doświadczenie. Nie traktuję Leicester City jako porażki. To raczej nauka na przyszłość. Jeśli znów miałbym podjąć decyzję o transferze z Cracovii do Leicester City, to podjąłbym taką samą. W Anglii mogłem się nauczyć więcej niż w ekstraklasie. Same treningi z takimi zawodnikami to przyjemność i nauka - mówił piłkarz w marcu w rozmowie z WP SportoweFakty.

Letnie okno transferowe zbliża się wielkimi krokami, a Kapustka w ostatnich tygodniach dwukrotnie pojawił się w Krakowie. W kwietniu odwiedził centrum treningowe klubu, a w poniedziałek gościł na meczu 32. kolejki Lotto Ekstraklasy Cracovia - Arka Gdynia (2:0). Temat powrotu Kapustki do Pasów jednak nie istnieje.

- Nawet nie rozmawialiśmy podczas meczu z Arką - mówi prezes Cracovii, Janusz Filipiak i dodaje: - Powrót Kapustki jest po prostu niemożliwy. On kosztował duże pieniądze i za darmo go nikt nie odda, a my nie jesteśmy przygotowani na taki wydatek. Wypożyczenie? Musiałaby istnieć w ogóle jakaś chęć powrotu.

Cracovia zarobiła na sprzedaży Kapustki 2 mln euro. Drugie tyle krakowski klub miał otrzymać w bonusach, warunki wypłaty których miały być łatwe do zrealizowania, ale ze względu na to, że 21-latek prawie w ogóle nie grał w barwach Leicester City, Pasy więcej nie zarobią.

ZOBACZ WIDEO Gwiazda światowego boksu przegrywa przed czasem, to koniec kariery?

Źródło artykułu: