- Mecz to emocje, nerwy i żywiołowe reakcje. Łatwo się filozofuje zza klawiatury. Dobra riposta sędziego asystenta - napisał na Twitterze Jakub Rzeźniczak.
Jeden z kibiców zapytał, dlaczego nic nie mówi o incydencie, do którego doszło przed meczem. W noc poprzedzającą spotkanie nieznane osoby odpaliły petardy hukowe pod hotelem, gdzie spali piłkarze Legii Warszawa. Najpierw o godzinie 2:30, a następnie o 5. Miało to zakłócić sen zawodników ze stolicy.
Kiedy gracze obecnego mistrza Polski pojawili się na rozgrzewce przedmeczowej, stadion ryknął: "Jak się spało?".
Rzeźniczak kpiąco skomentował całą sytuację: - To akurat było zabawne i ta podnieta tym faktem całego stadionu.
Ostatecznie w Białymstoku gole nie padły i po remisie także Lecha z Lechią coraz bliżej mistrzostwa Polski jest Legia Warszawa. Ma ona dwa punkty przewagi nad konkurencją.
Mecz to emocje, nerwy i żywiołowe reakcje. Łatwo się filozofuje zza klawiatury. Dobra riposta sędziego asystenta 14 dni dobrego tyg.
— Jakub Rzeźniczak (@JakubRzezniczak) 22 maja 2017
ZOBACZ WIDEO Juventus nie dał szans Crotone i jest mistrzem. Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]