Grzegorz Krychowiak chce przekonać do siebie Unaia Emery'ego
Grzegorz Krychowiak nie składa broni i zamierza walczyć o miejsce w składzie Paris Saint-Germain. Jeśli Polak opuści Park Książąt, to dopiero w sierpniu, gdy nie przekona do siebie trenera Unaia Emery'ego.
Wicemistrzowie Francji rozpoczęli już przygotowania do nowego sezonu, ale Krychowiak, podobnie jak inni zawodnicy, którzy brali udział w czerwcowych zgrupowaniach swoich drużyn narodowych, dołączy do zespołu dopiero 10 lipca. Reprezentant Polski nie będzie miał zatem wiele czasu na wywalczenie miejsce w składzie, bo PSG zainauguruje nowy sezon już 29 lipca, kiedy zmierzy się z AS Monaco w meczu o Superpuchar Francji.
Jeśli Krychowiak opuści Paryż, to dopiero na przełomie lipca i sierpnia. Jego decyzja o (tymczasowym?) pozostaniu w PSG jest tym bardziej zaskakująca, że niedawno kontrakt z paryskim klubem przedłużył Thiago Motta. 35-latek jest jednym z głównych rywali Polaka w walce o miejsce w składzie PSG.
Marzenie zamienione w koszmar
Co ciekawe, na początku czerwca serwis buzzsport.fr poinformował, że Krychowiak chce zostać w Paryżu, ponieważ trudno mu zrezygnować z uposażenia, jakie gwarantuje mu kontrakt z PSG, a jakiego nie jest w stanie zaproponować mu żaden z zainteresowanych nim klubów, czyli 4,8 mln euro rocznie. Teraz dominuje przekaz mówiący o czysto sportowych motywach Polaka.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Grosicki trenuje na wakacjach, Totti adoptuje bulldoga (WIDEO)Sytuacja, w jakiej Krychowiak znalazł się w Paryżu, podrażniła jego ambicję. Rok temu przeniósł się z Sevilli na Parc des Princes jako jeden z najlepszych defensywnych pomocników Europy, świeżo upieczony zdobywca Ligi Europy i człowiek, od którego trener Emery zaczynał ustalanie wyjściowego składu Sevilli.
Marzenie jednak zamieniło się w koszmar, bo Krychowiak nawet na chwilę nie został podstawowym zawodnikiem PSG. Łącznie przez cały sezon uzbierał 19 występów, a to oznacza, że opuścił aż 38 spotkań. Na boisku spędził tylko 1026 minut, co stanowi raptem 20 proc. możliwego do rozegrania czasu. Emery ostatni raz skorzystał z jego usług 8 marca w rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów z Barceloną (1:6). Po symbolicznym występie na Camp Nou Hiszpan całkowicie zrezygnował z Polaka.
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)