FC Barcelona była zdeterminowana, by pozyskać Marco Verrattiego. Był on celem transferowym numer jeden Dumy Katalonii, ale ostatecznie Włoch nie zmieni barw klubowych. Dla szefa Barcy to duże rozczarowanie.
- To nie chodzi o rodzaj negocjacji. Oni po prostu nie chcą go sprzedać. Zawodnik powiedział, że chce opuścić PSG, ale będzie to mógł uczynić dopiero wtedy, gdy skończy się jego kontrakt - powiedział Josep Bartomeu w rozmowie z "Mundo Deportivo".
Verratti w swoim kontrakcie nie ma zawartej kwoty odstępnego, co utrudnia jego pozyskanie. By tak się stało, zgodę musiałyby wyrazić wszystkie zainteresowane strony.
Szef Barcelony krytykuje też zapisy w kontraktach dotyczące klauzuli odstępnego. - Nasza liga jest jedyną, która je posiada. W Europie to nie istnieje i stwarza problem, ponieważ nie wiadomo, ile trzeba zaproponować, by rozpocząć negocjacje. Jesteśmy zainteresowani Verrattim, wiemy że on u nas chce grać. Ale gdy zadzwoniłem do prezesa PSG, to on odpowiedział, że Verratti nie jet na sprzedaż i nie ma klauzuli odstępnego. Dlatego prezes może podjąć decyzje odnośnie rozpoczęcia negocjacji - przyznał Bartomeu.
ZOBACZ WIDEO Tomasz Fornal: Dokonaliśmy niemożliwego. Bardzo ciężko będzie to pobić
- Pod tym względem hiszpański futbol jest bezradny. Inne kluby mogą się zgłosić do nas, zapłacić wymaganą kwotę, a my nie. Musimy to zaakceptować. Kiedyś Arsenal przez rok nie chciał z nami negocjować transferu Fabregasa - dodał prezes Blaugrany.
W przeszłości zdarzało się, że piłkarze Barcelony byli kupowani przez inne kluby. Z klauzuli odstępnego skorzystano m.in. w przypadku Alexisa Sancheza do Arsenalu.