W minionym sezonie Islandczyk zdobył w lidze dziewięć goli i dołożył do nich trzynaście asyst, a jego zespół - choć bił się o uniknięcie spadku niemal do końca - zakończył zmagania na 15. miejscu.
Jak podaje BBC, latem Gylfi Sigurdsson może zmienić pracodawcę, lecz by tak się stało, potencjalny nabywca będzie musiał zapłacić aż 50 mln funtów. 27-latka chciało już pozyskać Leicester City, które złożyło nawet ofertę opiewającą na 40 mln. Została ona jednak odrzucona.
Łabędzie nie muszą się spieszyć z transferem, bo kontrakt piłkarza obowiązuje aż do połowy 2020 roku. Poza tym Lisy nie są jedynym klubem, który widziałby Islandczyka u siebie. Od dłuższego czasu zainteresowanie wyraża też Everton.
ZOBACZ WIDEO Cudowne gole w La Paz! Lanus bliżej awansu do ćwierćfinału Copa Libertadores (WIDEO)