Fatalne oceny Przemysława Tytonia po meczu ligowym

PAP/EPA / EPA/PEPE TORRES / Na zdjęciu: Przemysław Tytoń
PAP/EPA / EPA/PEPE TORRES / Na zdjęciu: Przemysław Tytoń

Przemysław Tytoń został surowo oceniony przez hiszpańskie media za występ w meczu Deportivo La Coruna z Realem Sociedad. W zgodnej opinii mediów polski bramkarz był najsłabszym zawodnikiem na boisku.

Tytoń nie będzie dobrze wspominał niedzielnego spotkania 3. kolejki Primera Division. Drużyna Polaka przegrała 2:4, a wszystkie celne strzały oddane przez rywali znalazły drogę do bramki.

Po meczu media nie zostawiły suchej nitki na reprezentancie Polski. Jednogłośnie wybierały go najgorszym graczem pojedynku.

"Whoscored" wystawił 29-letniemu bramkarzowi Deportivo notę "4.9" (w skali 1-10). "Squawka" oceniła naszego zawodnika na pół gwiazdki (w skali 1-5). Występ Polaka skrytykowali również kibice - w lokalnym serwisie riazor.org Tytoń ma najniższą średnią notę: 2.94 (w skali 1-10).
 
Dziennik "La Opinion a Coruna" opisując grę naszego reprezentanta stwierdził, że przy ostatniej bramce Tytoń mógł zachować się lepiej, a jego występ "ponownie rozpoczyna debatę nad obsadą bramki i jest jednym z wielu pytań, nad jakimi musi zastanawiać się trener Deportivo".

Po meczu trener Deportivo, Pepe Mel, odmówił komentarza odnośnie występu Polaka. - Byłoby nie fair skupiać się na występie poszczególnych zawodników - powiedział.

ZOBACZ WIDEO Niespodzianka w Hoffenheim, niewykorzystane szanse Lewandowskiego - zobacz skrót meczu TSG 1899 Hoffenheim - Bayern Monachium [ZDJĘCIA ELEVEN]

Tytoń pojawił się między słupkami, wykorzystując kontuzję Rubena Martineza. Reprezentant Polski wygrał rywalizację z Costelem Pantilimonem, awaryjnie ściągniętym w ostatnim dniu okna transferowego.

Mel swoją decyzję odnośnie obsady bramki motywował większym zgraniem Tytonia z drużyną. - Pantilimon miał tylko dwa treningi, a Tytoń trenował regularnie – powiedział hiszpański szkoleniowiec.

W poprzednim sezonie wychowanek Hetmana Zamość w meczach ligowych pojawił się na boisku trzynaście razy. Do bramki wskoczył w 10. kolejce w meczu przeciwko Valencii i nie oddał miejsca w składzie do lutego, kiedy po spotkaniu z Athletic Bilbao wrócił na ławkę rezerwowych. Na przestrzeni całych rozgrywek Tytoń przegrał rywalizację o miano numeru 1 z Germanem Luxem.

Polak przeżywa najgorszy okres, odkąd w 2014 roku trafił na Półwysep Iberyjski. Według pogłosek transferowych, Tytoń miał opuścić Deportivo w letnim okienku transferowym.

W sezonie 2014/2015 były zawodnik m.in. PSV Eindhoven i VfB Stuttgart bronił w Elche i wystąpił w Primera Division 32 razy. Był bardzo chwalony za swoje występy, mimo że jego zespól spadł z ligi. Stało się tak z powodu długów hiszpańskiego klubu.

W ostatnim czasie bramkarz wrócił do szerokiego składu reprezentacji Polski. Selekcjoner Adam Nawałka powołał go na spotkanie eliminacji MŚ z Danią i Kazachstanem jako czwartego golkipera.

Komentarze (0)