Po raz pierwszy o zainteresowaniu Timo Wernerem przez Real Madryt madryckie dzienniki donosiły wiosną tego roku. Jego nazwisko było wymieniane w kontekście zastępcy Alvaro Moraty, który nosił się z zamiarem opuszczenia Bernabeu. Tak też się stało, ale Niemiec pozostał w RB Lipsk.
We wtorkowym wydaniu gazety "AS" dziennikarze piszą jednak, że temat powrócił. Real miał wysłać ludzi, by Ci obserwowali Wernera w meczu reprezentacji Niemiec z Norwegią w eliminacjach MŚ. 21-latek zachwycił skautów Królewskich, strzelił dwa gole i był najlepszym piłkarzem spotkania.
Opinia trafiła do działaczy Realu, którzy widzą w nim przyszłą gwiazdę tej drużyny i chcą go wykupić z Lipska po zakończeniu obecnego sezonu. Aby tego dokonać Florentino Perez będzie jednak musiał głęboko sięgnąć do kieszeni.
Timo Werner jest wyceniany na około 50 milionów euro, a na dodatek chęci na sprzedaż swojego najlepszego napastnika może nie wyrazić klub. RG Lipsk postąpił już tak w przypadku Naby'ego Keity, którego nie zamierzał sprzedać nawet za podobne pieniądze.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Cristiano Ronaldo popisywał się przed kobietami
W ostatnim sezonie Werner strzelił w Bundeslidze 21 bramek. Z kolei w barwach reprezentacji Niemiec ma już na koncie sześć goli, choć zaliczył tylko osiem występów. Tamtejsi kibice nie mają wątpliwości, że wkrótce poprowadzi on mistrzów świata do kolejnych sukcesów.