Romario Balde do Lechii Gdańsk dołączył pod koniec sierpnia po tym, jak bezskutecznie próbował przebić się do pierwszego składu Benfiki Lizbona. W swoim debiucie strzelił gola Piastowi Gliwice, a następnie pokazał, że nie był to tylko przypadek.
W poniedziałek Romario Balde znów wszedł na boisko z ławki rezerwowych i zaliczył asystę. - Mimo wszystko dla mnie nie był to dobry mecz, bo drużyna nie zwyciężyła. Może w przyszłym tygodniu będzie lepiej i wygramy mecz. Ja sam zaliczyłem asystę i ten gol dał moc drużynie - powiedział piłkarz urodzony w Gwinei Bissau, grający w reprezentacji Portugalii do lat 20.
Z Balde w składzie Lechia wygrała 2:0. - To nie dzięki mnie. Po prostu wyrównaliśmy, bo cały zespół wykonał bardzo dobrą pracę. Ja po prostu robiłem swoje i chciałem dać z siebie jak najwięcej drużynie - zauważył.
Dla ofensywnego piłkarza mecz z Jagiellonią Białystok był pierwszym przed gdańską publicznością. - Kibice byli niesamowici i pokazali się z bardzo dobrej strony - stwierdził joker w talii Piotra Nowaka. - Mocno pracuję każdego dnia, by trener na mnie stawiał jak najczęściej - podsumował Romario Balde.
ZOBACZ WIDEO Kasper Hamalainen: Nowy trener zmienia stopniowo