Vadis Odjidja-Ofoe: Byłem w szoku, gdy dowiedziałem się o zwolnieniu Magiery

PAP/EPA / PAP/EPA/ALESSANDRO DI MARCO / Na zdjęciu:  Paulo Dybala (z lewej) i Vadis Odjidja-Ofoe (z prawej)
PAP/EPA / PAP/EPA/ALESSANDRO DI MARCO / Na zdjęciu: Paulo Dybala (z lewej) i Vadis Odjidja-Ofoe (z prawej)

- Byłem w szoku, gdy dowiedziałem się o zwolnieniu Jacka Magiery - mówi Vadis Odjidja-Ofoe. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" belgijski rozgrywający zapewnia, że miał z byłym trenerem Legii dobre relacje.

To o tyle istotne, że w Grecji pojawił się wywiad, gdzie Vadis Odjidja-Ofoe krytykował jednego z byłych trenerów. Wiele osób skojarzyło to z Jackiem Magierą. Piłkarz jednak wyraźnie daje do zrozumienia, że nie chodziło o Polaka.

- Mieliśmy dobre relacje. Wiele nam pomógł w zeszłym sezonie. Potrafił dobrze prowadzić zespół, a gdy trzeba było, to i krzyknąć. Gdy dowiedziałem się, że stracił pracę, to wysłałem mu wiadomość - mówi w rozmowie z "PS".

Vadis zostawił Legię Warszawa dla Olympiakosu Pireus gdzie pracował Besnik Hasi. Albańczyk ściągnął zawodnika ale wkrótce sam stracił pracę. A więc powtórzył się scenariusz z Warszawy.

- Zwolniono go po pierwszej porażce w sezonie. W meczu z AEK-em prowadziliśmy 2:0, ale przegraliśmy 2:3 i prezes podjął taką decyzję. Było mi wtedy smutno. Ale tak to jest, że w zwalnia się trenera. A powinno się obwiniać głównie piłkarzy - mówi Odjidja-Ofoe.

ZOBACZ WIDEO Serie A: grad goli w derbach Mediolanu. Popis Mauro Icardiego [ZDJĘCIA ELEVEN]

Dziennikarz dopytywał też o niedawne zajście z parkingu na stadionie Legii, gdzie kibice zaatakowali piłkarzy.

- Bardzo mi przykro z tego powodu, bo życzę moim kolegom wszystkiego najlepszego. Gdy grałem w Warszawie, kibice też przychodzili na trening, to może pomóc. To co się stało, nie jest dobre, ale czasami rozmowa nie wystarczy -mówi zawodnik.

Sam gra teraz w Grecji, a tamtejsi kibice również są znani z gorących temperamentów.

- Po porażce z AEK-iem też było gorąco. Graliśmy na wyjeździe i nasi fani nie mogli wejść na mecz, więc kibice czekali na nas w ośrodku treningowym. Na szczęście skończyło się na rozmowie. Powiedzieli nam, że mamy zacząć wygrywać - zaznacza Odjidja-Ofoe.

Źródło artykułu: