Serie A: Napoli podejmie Juventus. Wielka bitwa w wojnie o mistrzostwo

Sebastian Szczytkowski 01 Grudnia 2017, 10:00

Getty Images / Dino Panato / Na zdjęciu: piłkarze SSC Napoli

• Puchar Włoch: debiut Pawła Bochniewicza w szalonym meczu. Znamy najlepszą "16"

- Mecz z Juventusem będzie dla nas wyjątkowy, ale nie decydujący. Zrobimy wszystko, żeby zwyciężyć, ale cokolwiek z tego wyniknie, sprawa mistrzostwa nie zostanie rozstrzygnięta. W tym sezonie pokazujemy więcej dojrzałości i jesteśmy konsekwentni, stąd pozycja lidera - mówi Piotr Zieliński, pomocnik Napoli.

Potknięcia Azzurrich na własnym stadionie można wymieniać na jednym wdechu. W poprzedniej rundzie San Paolo zdobyli piłkarze Atalanty Bergamo oraz Realu Madryt. W obecnej Manchester City. Spośród włoskich klubów punkt z Neapolu wywiózł jedynie Inter Mediolan. Głównie dzięki interwencjom Samira Handanovicia. W piątek atakujących Napoli spróbuje zatrzymać Gianluigi Buffon. Właśnie w obronie Stara Dama ma największe pole do popisu. Dotychczas straciła pięć goli więcej niż lider. Na tym poziomie rywalizacji to sporo.

Po przeciwnej stronie boiska rządzi Juventus. Mistrz Włoch to najbardziej bramkostrzelna drużyna we Włoszech. W 14 meczach ligowych strzelił 40 goli. Połowa z nich to dzieło Paulo Dybali i Gonzalo Higuaina. Bardziej doświadczony Argentyńczyk może nie zagrać z powodu kontuzji. W takiej sytuacji zabraknie na murawie najgłośniej wygwizdanego w poprzednim sezonie człowieka w Neapolu. - Brak Higuaina w składzie Juventusu niewiele zmienia, bo ten rywal jest silny nawet bez niego - czytamy słowa Zielińskiego na oficjalnej stronie Napoli.

Turyńczycy wygrali ostatni mecz w Neapolu w styczniu 2015 roku. Higuain grał jeszcze wówczas w błękitnej koszulce. Gole strzelali inni piłkarze z Ameryki Południowej, czyli Miguel Britos, Martin Caceres oraz Arturo Vidal. Do wyniku 3:1 pomógł doprowadzić Paul Pogba. Nikt z wymienionych nie zagra w piątek. Wspominane zwycięstwo to jedno z dwóch Juventusu na Stadio Sao Paolo w tym wieku. W 2011 roku konfrontacja tych klubów zakończyła się nieprzeciętnym rezultatem 3:3, a strzelanie rozpoczął Marek Hamsik, do dziś pomocnik Napoli.

Wynik inny niż zwycięstwo drużyny Maurizio Sarriego otworzy drogę na szczyt tabeli przed Interem Mediolan. Swój ewentualny atak na pozycję lidera przeprowadzi w niedzielę. Podejmie Chievo Werona, które w środę zagrało 120 minut w Pucharze Włoch i na domiar złego odpadło po konkursie rzutów karnych z Hellas. Chievo nie zwyciężyło na stadionie Interu od 17 lat. W tym sezonie gola klubowi z Mediolanu strzelali Dawid Kownacki, Piotr Zieliński. Przyzwoicie w pucharze spisał się Mariusz Stępiński i może dostanie trochę czasu na powtórzenie wyczynu rodaków.

Starcie Sampdorii z Lazio to mecz sąsiadów w tabeli. Piąte Lazio przestało zwyciężać i rzymianom zostały trzy punkty przewagi nad ekipą z Genui. Spodziewać można się wszystkiego. Sampdoria to jedyna drużyna w lidze, która wyłącznie wygrywa na własnym stadionie. To stawia ją w roli małego faworyta. Lazio nie powinno się tym przejmować, skoro w październiku zburzyło największą twierdzę we Włoszech. Drużyna Simone Inzaghiego zwyciężyła 2:1 na stadionie Juventusu. Poprzednie spotkanie Biancocelestich z Sampdorią skończyło się kosmicznym wynikiem 7:3. Podobna kanonada w niedzielę będzie mile widziana.

15. kolejka Serie A:

AS Roma - SPAL / pt. 01.12.2017 godz. 18.30

SSC Napoli - Juventus Turyn / pt. 02.12.2017 godz. 20.45

Torino FC - Atalanta Bergamo / sob. 02.12.2017 godz. 20.45

Benevento Calcio - AC Milan / nd. 03.12.2017 godz. 12.30

Bologna FC - Cagliari Calcio / nd. 03.12.2017 godz. 15.00

ACF Fiorentina - US Sassuolo / nd. 03.12.2017 godz. 15.00

Inter Mediolan - Chievo Werona / nd. 03.12.2017 godz. 15.00

Sampdoria Genua - Lazio Rzym / nd. 03.12.2017 godz. 20.45

FC Crotone - Udinese Calcio / pon. 04.12.2017 godz. 19.00

Hellas Werona - Genoa CFC / pon. 04.12.2017 godz. 21.00