Po słabym początku sezonu w Bayernie Monachium nie ma już śladu. Pomogła zmiana trenera, bo Bawarczycy pod wodzą Juppa Heynckesa odzyskali prowadzenie w Bundeslidze i bez problemu wyszli z grupy w Lidze Mistrzów. Niemiecki szkoleniowiec jednak pracuje tylko do końca obecnego sezonu i już zapowiedział, że nie przedłuży kontraktu.
Klub Roberta Lewandowskiego cały czas rozgląda się za nowym trenerem. Jednym z faworytów jest m.in. Julian Nagelsmann z TSG 1899 Hoffenheim. Teraz niemieckie media podają, że na radarze pojawił się nowy człowiek. To Niko Kovac, który już ma bogate doświadczenie.
46-letni Chorwat zaczynał w Red Bull Salzburg. Pierwszą samodzielną pracą była jednak reprezentacji Chorwacji U-21, a potem przez dwa lata prowadził dorosłą kadrę. W 2016 roku przyjął ofertę Eintrachtu Frankfurt, w którym pracuje do dzisiaj.
Wszyscy są z niego zadowoleni, bo zespół zajmuje wysokie ósme miejsce i nadal gra w Pucharze Niemiec. Jego dobrą pracę dostrzegli działacze Bayernu, którzy rozważają jego zatrudnienie. Przedstawiciele Eintrachtu na razie wyśmiewają te plotki.
ZOBACZ WIDEO Wielki tydzień Atalanty. Po Neapolu podbiła Rzym - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- Niko ma kontrakt ważny do 2019 roku. W Bayernie najpierw miał być Nagelsmann, teraz Kovac, a następny pewnie będzie Tedesco - komentuje dyrektor Fredi Bobić.
Nie ma jednak wątpliwości, że wszystko zależy od Bayernu. Jeżeli przedstawi ofertę Kovacowi, to mało prawdopodobne jest, że ten odmówi. Już jednak pojawiają się głosy, że zatrudnienie tego szkoleniowca mogłoby być zbyt dużym ryzykiem. W Monachium od razu wszyscy wymagają wyników i Niko pod taką presją jeszcze nie pracował.