Aleksandar Prijović jest zawodnikiem PAOK-u od stycznia minionego roku. Grecy zapłacili za niego Legii 2,2 mln euro, ale część tej kwoty (300 tys. euro) klub z Warszawy musiał przekazać Bolusporowi, z którego w lipcu 2015 roku ściągnął Serba. Jednocześnie warszawianie zagwarantowali sobie 10 proc. z zysku z kolejnego transferu Prijovicia i niedługo mogą na tym dobrze zarobić.
27-latek świetnie czuje się w PAOK-u. W 41 występach dla greckiego klubu strzelił 22 gole i w branym pod uwagę okresie jest najskuteczniejszym zawodnikiem swojego zespołu. Mało tego, w bieżącym sezonie zdobył w greckiej ekstraklasie osiem bramek, dzięki czemu jest - wespół z Karimem Ansarifardem z Olympiakosu Pireus - liderem klasyfikacji strzelców rozgrywek.
Prijović gra w Grecji tak dobrze, że spełnił swoje wielkie marzenie o występach w reprezentacji Serbii, a wejście do drużyny narodowej miał imponujące. W debiucie zanotował asystę, dzięki której Serbia uratowała remis w meczu el. MŚ 2018 z Walią (1:1), a w kończącym kwalifikacje do mundialu spotkaniu z Gruzją (1:0) zdobył bramkę, która dała jego zespołowi awans do mistrzostw.
Świetna skuteczność Prijovicia nie uszła uwadze klubów z lig mocniejszych od greckiej. Już w grudniu pojawiły się informacje o zainteresowaniu byłym legionistą ze strony przedstawicieli Bundesligi czy Premier League. Kluby z Niemiec i Anglii do konkretów nie przeszły, ale niewykluczone, że Prijović w styczniu i tak zmieni barw. Z PAOK-u chcą go wykupić bowiem francuski Stade Rennes i hiszpański Levante UD. Rennes to dziewiąty aktualnie zespół Ligue 1, a Levante zajmuje szesnaste miejsce w tabeli La Liga.
Grecy zgodzą się sprzedać swojego najlepszego strzelca za 7-8 mln euro i jeśli do transferu dojdzie, to 10 proc. z tej kwoty trafi na Łazienkowską 3. To zarobek, który pozwoliłby pokryć Legii wykupienie Domagoja Antolicia z Dinama Zagrzeb (750 tys. euro) albo sfinansować pozyskanie zarówno Williama Remy'ego z Montpellier HSC (350 tys. euro) i Marko Vesovicia z HNK Rijeka (400 tys. euro).
Prijović był zawodnikiem Legii od lipca 2015 do stycznia 2017 roku. Dla stołecznej ekipy strzelił 24 gole i zaliczył 13 asyst w 72 występach. Nie zawsze grał od pierwszego gwizdka, więc ten bilans robi naprawdę dobre wrażenie - miał udział w bramce Legii co 113 rozegranych minut.
ZOBACZ WIDEO Puchar Ligi: Manchester City cudem uniknął sensacji! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]