Puchar Anglii: Chelsea potrzebowała rzutów karnych, drużyna Artura Boruca rozbita

Getty Images / Mike Hewitt / Mario Vrancić (z lewej) i Tiemoue Bakayoko
Getty Images / Mike Hewitt / Mario Vrancić (z lewej) i Tiemoue Bakayoko

Nadspodziewanie dużo problemów miała Chelsea z pokonaniem Norwich City. Niżej notowane Kanarki zagrały w Londynie bardzo ambitnie, po 120 minutach miały w garści remis 1:1 i przegrały dopiero w rzutach karnych. Nie popisał się zespół Artura Boruca.

Antonio Conte zgodnie z przewidywaniami dał odpocząć kilku kluczowym piłkarzom, ale w starciu z 13. ekipą The Championship (drugi poziom rozgrywkowy) jego podopieczni i tak byli zdecydowanym faworytem. The Blues od razu więc ruszyli do ataku, jednak początkowy szturm nie przyniósł im gola, a później spychanie rywala do głębokiej defensywy nie było już takie proste.

W 20. minucie doszło do kuriozum. Jamal Lewis ewidentnie i z narażeniem zdrowia przeciwnika sfaulował w polu karnym Davide Zappacostę, lecz sędzia Graham Scott nie wskazał na "wapno". Nie jest to jednak błąd, jakich w futbolu oglądamy wiele. Powód? Na Stamford Bridge była możliwość wideoweryfikacji, z której arbiter w ogóle nie skorzystał.

Tuż po przerwie Chelsea jednak dopięła swego, a do siatki trafił Michy Batshuayi. Belg, który do tej pory nie pokazywał nic nadzwyczajnego, zgubił krycie środkowych obrońców, dołożył nogę do piłki dośrodkowanej przez Kenedy'ego i umieścił ją pod poprzeczką. Wykończenie palce lizać.

W tym momencie niewielu wierzyło, że Norwich będzie w stanie się podnieść. Goście jednak pokazali wielką ambicję i sumiennie pracowali na to, by jeszcze pokrzyżować szyki faworytowi. Londyńczycy natomiast zaczęli tylko odliczać czas do ostatniego gwizdka i gdy już byli właściwie pewni awansu, w 94. minucie roztrwonili skromną zaliczkę. Perfekcyjnie z lewego skrzydła dośrodkował Timm Klose i nie do obrony, idealnie przy słupku główkował Lewis.

Skonsternowana Chelsea musiała walczyć w dogrywce i na samym jej początku znów mogła mieć uzasadnione pretensje do sędziego, bo ten nie dość, że nie zauważył podcięcia Williana w obrębie szesnastki, to - nie wiedzieć czemu - ponownie zignorował możliwość skorzystania z VARu.

Przez dodatkowe 30 minut w obu drużynach było widać ubytek sił i mimo kilku szans - zwłaszcza po stronie gospodarzy - wynik się już nie zmienił. O wszystkim decydowały więc rzuty karne, a te lepiej egzekwowali londyńczycy. Kluczowa była skuteczna interwencja Wilfredo Caballero przy strzale Nelsona Oliveiry. W zespole The Blues nie pomylił się nikt i faworyt - choć w bólach - ostatecznie uniknął kompromitacji.

Kompletnie zawiodło AFC Bournemouth. Wiśnie - z Arturem Borucem w podstawowym składzie - uległy na wyjeździe Wigan Athletic aż 0:3. To szokujący rezultat, bo gospodarze są wprawdzie liderem, ale tylko w League 1 (trzeci poziom rozgrywkowy).

Nie zagrał w środę Łukasz Fabiański. Polak odpoczywał, a jego Swansea City ograło na Liberty Stadium Wolverhampton Wanderers 2:1.

Chelsea FC - Norwich City 1:1 (0:0, 1:1, 1:1), rzuty karne 5:3
1:0 - Michy Batshuayi 55'
1:1 - Jamal Lewis 90+4'

rzuty karne:
1:0 - Willian
X - Nelson Oliveira
2:0 - David Luiz
2:1 - James Maddison
3:1 - Cesar Azpilicueta
3:2 - Mario Vrancić
4:2 - N'Golo Kante
4:3 - Josh Murphy
5:3 - Eden Hazard
1:0 - Michy Batshuayi 55'
1:1 - Jamal Lewis 90+4'

Składy:

Chelsea FC: Wilfredo Caballero - Cesar Azpilicueta, David Luiz, Ethan Ampadu (81' Andreas Christensen), Davide Zappacosta, Danny Drinkwater (100' Eden Hazard), Tiemoue Bakayoko, Kenedy (87' N'Golo Kante), Willian, Michy Batshuayi (81' Alvaro Morata), Pedro Rodriguez.

Norwich City: Angus Gunn - Grant Hanley (86' Todd Cantwell), Christoph Zimmermann, Timm Klose, Ivo Pinto (116' Alexander Tettey), Harrison Reed (82' Wes Hoolahan), Mario Vrancić, Jamal Lewis, Nelson Oliveira, James Maddison, Josh Murphy.

Żółte kartki: Pedro Rodriguez, Willian (Chelsea FC) oraz James Maddison (Norwich City).

Czerwone kartki: Pedro Rodriguez /117' za drugą żółtą/, Alvaro Morata /120+1' za drugą żółtą/ (Chelsea FC).

Sędzia: Graham Scott.

Wigan Athletic - AFC Bournemouth 3:0 (1:0)
1:0 - Sam Morsy 9'
2:0 - Dan Burn 73'
3:0 - Callum Elder 76'

Swansea City - Wolverhampton Wanderers 2:1 (1:0)
1:0 - Jordan Ayew 11'
1:1 - Diogo Jota 66'
2:1 - Wilfried Bony 69'

ZOBACZ WIDEO: Puchar Anglii: VAR pomógł sędziemu. Leicester City awansowało dalej [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (2)
avatar
Tomasz Tomczak
18.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Drukarnia sędziowska blue in the colour 
Rafix95
18.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
AFC Bournemouth*