Tym transferem żyją media na całym świecie. Neymar miałby zastąpić w Realu Madryt wielkiego Cristiano Ronaldo i stać się nowym idolem kibiców na Santiago Bernabeu. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, iż Brazylijczyk przez wiele lat był piłkarzem Barcelony, czyli odwiecznego rywala Los Blancos.
Prawdopodobnie tak się jednak nie stanie. Coraz częściej słychać głosy z obozu Paris Saint-Germain, że 25-latek nie jest na sprzedaż. - Zapewniam, że Neymar nie odejdzie latem do Realu Madryt - tłumaczy dyrektor klubu Luis Fernandez. Jednym z powodów ewentualnego odejścia napastnika miał być jego konflikt z Edinsonem Cavanim. - On nie ma problemu z Cavanim. Jest szczęśliwy w Paryżu - dodaje.
Co ciekawe, wcześniej Królewscy wymyślili scenariusz wymiany gwiazd. Do Paryża miałby trafić Ronaldo, a do Madrytu Neymar. - Nie ma na to szans. Takie wiadomości nie zdestabilizują ani działaczy, ani ekipy, ani samego Neymara - informuje "Marca".
Już niedługo oba kluby będą miały okazję zmierzyć się na arenie międzynarodowej. W 1/8 Ligi Mistrzów Los Blancos rywalizować będą z wicemistrzem Francji. Pierwszy mecz już 14 lutego. - Każda z drużyn włoży całe serce w te spotkania. Wiele mówi się, że Real jest w kryzysie. Ja w to nie wierzę - podkreśla Fernandez.
Przypomnijmy, iż Neymar jest najdroższym piłkarzem w historii futbolu. W sierpniu 2017 roku drużyna z Paryża zapłaciła za niego 222 mln euro. W stolicy Francji zarabia 37 milionów euro netto rocznie.
ZOBACZ WIDEO Jacek Gmoch: Reprezentację trzeba budować od nowa