W Lechii nie czas na użalanie. Paweł Stolarski: Tym meczu nie wygramy

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Paweł Stolarski
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Paweł Stolarski

Piłkarze Lechii Gdańsk mają coraz mniejszą szansę na awans do czołowej ósemki. Po porażce z Piastem, nastroje nad morzem są dalekie od optymizmu. Paweł Stolarski podkreślił jednak, że w tych okolicznościach nie ma w Gdańsku miejsca na użalanie się.

Piłkarze Lechii Gdańsk skomplikowali sobie sytuację przegrywając 0:2 z Piastem Gliwice. - Nie ma co wracać do meczu z Piastem. Odbyliśmy rozmowy ze sobą i przeanalizowaliśmy to spotkanie. Teraz nie ma co patrzeć do tyłu. Zdajemy sobie sprawę z sytuacji, ale nie będziemy się załamywać i użalać nad sobą, bo tym meczu nie wygramy. Jagiellonia to bardzo dobry rywal, ale jedziemy tam by zagrać bardzo dobry mecz i zdobyć trzy punkty - powiedział Paweł Stolarski.

- Dla każdego z nas to cięższy moment, ale tak bywa w sporcie, nie zawsze jest kolorowo. Nie wystartowaliśmy tak, jak byśmy chcieli, ale nie wracamy do tego co było. Każdy z nas śledzi tabelę i wie w jakiej jesteśmy sytuacji. Do podziału na grupy mistrzowską i spadkową pozostało trochę czasu i chcemy z tego wyciągnąć maksa - dodał piłkarz.

Paweł Stolarski jest chwalony za grę, co jednak nie przynosi zespołowi punktów. - Nie będziemy rozmawiać o mnie, najważniejszy jest zespół i punkty, bo mamy ich mało. Są one bardzo potrzebne. Mi, podobnie jak i całej drużynie nie wyszedł mecz z Piastem. Jak bym grał wszystkie mecze tak, jak z Wisłą Kraków, to by mnie pewnie już w Lechii nie było - przyznał wprost.

Jedynie niespodziana wygrana, jaką z pewnością byłoby zwycięstwo w Białymstoku z Jagiellonia mogłoby zbudować mentalnie gdańszczan. - W tej sytuacji zwycięstwo dla każdego z nas jest bardzo ważne, bo jesteśmy w wielkim dołku i potrzebne są takie wyniki, jakie byśmy chcieli. Zostało jeszcze siedem spotkań i z nich chcemy wyciągnąć jak najwięcej. Przeanalizowaliśmy ostatni mecz i mam nadzieję, że spotkanie z Jagiellonią będzie zupełnie inne. My nie mamy już czasu, uciekają nam mecze i punkty. Wiemy jak to wszystko wygląda i musimy się z tego podnieść - zdeklarował Stolarski.

Wiadomo już, że gdańszczanie do końca sezonu będą musieli radzić sobie bez Rafała Wolskiego. - To dla nas bardzo duże osłabienie. Osobiście bardzo mu współczuję i cała drużyna jest z nim w tym momencie. Wierzę w to, że wszystko zakończy się po jego myśli i szybko do nas wróci jeszcze silniejszy - stwierdził Paweł Stolarski.

ZOBACZ WIDEO Udany rewanż Realu Madryt. Zobacz skrót meczu z CD Leganes [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (3)
avatar
Selekcjoner 69
23.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ten portal jest jakiś pojeb...ny, co drugi artykuł o Lechii, no i czasem o Legii. To że "wp" się mieści w Gdańsku nie znaczy że tylko tam was czytają.... !!!
Proponuje trochę "dziennikarskiego
Czytaj całość
avatar
Kpeter12
23.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Panowie z Lechii,tu trzeba biegać a nie truchtać,ruchy.W ekstraklasie pojawiło się dużo młodych żądnych sukcesu,szybkich ,silnych fizycznie,a wy poruszacie się niemrawo jak ślimaki,bez pomysłu Czytaj całość
Maikel
22.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tak dalej pójdzie to Lechia spadnie i zrobi się wyprzedaż. Wolski i Stolarski do Legii, a reszta do jakiś innych klubików.