Do sobotniego spotkania gorzowianie przystąpili z nowym szkoleniowcem, Adamem Topolskim, który znacznie zmienił zestawienie zespołu oraz przywrócił do drużyny Pawła Kaczorowskiego. Już od pierwszych minut piłkarze z Gorzowa rozpoczęli szarżę na bramkę Tura. W 4 minucie bliski strzelenie bramki był napastnik GKP, Mateusz Piątkowski, który po dośrodkowaniu powracającego po kontuzji Jozefa Petrika, strzałem głową bliski był pokonania Witolda Sabela.
W 8 minucie gorzowianie przekonali się o tym, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Mijając dwóch gorzowskich obrońców lewą stroną przedarł się Paweł Olszewski. Pomocnik Tura wbiegł w pole karne i płaskim strzałem pokonał Radosława Janukiewicza. Mimo tego, że piłka zmierzała wprost w bramkarza, gorzowski golkiper nie zdołał jej wybronić, a Tur nieoczekiwanie wyszedł na prowadzenie 0:1.
Po stracie bramki gorzowianie natychmiast próbowali odrobić straty, jednak strzał głową Szymona Sawali minął światło bramki. Podopieczni trenera Topolskiego, największe zagrożenie stwarzali z mocno bitych przez Adriana Łuszkiewicza rzutów wolnych jak i rożnych. Gra Tura ograniczała się do nielicznych wypadów pod bramkę rywala.
Jeszcze przed przerwą drużynie GKP Gorzów Wlkp. udało się doprowadzić do remisu. W 40 minucie po podaniu od Emila Drozdowicza, bramkę na raty zdobył Mateusz Piątkowski. Napastnik GKP wyszedł na pozycję sam na sam z bramkarzem rywali, lecz jego pierwszy strzał wybronił Sabela. Piłka ponownie spadła pod nogi Piątkowskiego, który dobił ją do pustej bramki, dając wyrównanie swojemu zespołowi.
Po strzeleniu wyrównującego gola gorzowianie złapali przysłowiowy wiatr w żagle. Już dwie minuty później, kombinacyjnie rozegrany rzut wolny pozwolił na dośrodkowanie Łuszkiewiczowi. Piłka trafiła pod nogi zamykającego akcję Drozdowicza, lecz napastnik GKP strzelając z ostrego konta nie był w stanie pokonać golkipera gości. Spotkanie do przerwy zakończyło się remisem 1:1.
W drugiej części spotkania drużyna Tura musiała radzić sobie bez kontuzjowanego Olszewskiego, który nabawił się urazu kostki. Gorzowianie od samego początku drugiej połowy przejęli inicjatywę, stwarzając sobie kilkanaście dogodnych sytuacji pod bramką rywali. W 52 minucie Łuszkiewicz groźnie uderzał z rzutu wolnego, jednak piłka zatrzymała się na bocznej siatce.
Przez kolejne minuty trwało istne oblężenie bramki bronionej przez Sabelę. Pokonać go próbowali m.in. Drozdowicz, Piątkowski, Sawala czy wprowadzony w 63 minucie Mohamadou Traore. Senegalczyk wniósł wiele ożywienia w ofensywną grę gospodarza, kilkukrotnie zagrażając bramce rywali.
W 79 minucie po jednym z nielicznych wypadów Tura pod bramkę GKP padł gol dający prowadzenie podopiecznym trenera Mariana Kurowskiego. Lewą stroną pobiegł Piotr Skokowski, jego dośrodkowanie poszybowało na głowę Beniamina Imeha, a napastnik Tura z kilku metrów skierował piłkę do siatki, nie dając większych szans bramkarzowi GKP.
Trener Topolski, próbując zmienić niekorzystny wynik w 83 minucie na boisko wpuścił niechcianego przez poprzedniego szkoleniowca Pawła Kaczorowskiego. Jak twierdzi sam zawodnik nie jest on przygotowany do występów w pełnym wymiarze czasowym, lecz wystarczyły dwie minuty by mógł on udowodnić swoją przydatność. W 85 minucie w zamieszaniu pod bramką rywali były reprezentant Polski zachował najwięcej zimnej krwi i skierował piłkę do siatki.
W końcówce gorzowianie rzucili wszystkie siły by odwrócić losy meczu, lecz zabrakło czasu na odniesienie pierwszego zwycięstwa w rundzie wiosennej. Podział punktów nie zadowala żadnej ze stron. Jednak z przebiegu meczu jest on sprawiedliwy. Gorzowianie mimo przewagi nie potrafili wykorzystać dogodnych sytuacji, a piłkarze Tura skrupulatnie wykończyli dwie akcje bramkowe.
GKP Gorzów Wlkp. - Tur Turek 2:2 (1:1)
0:1 - Olszewski 8'
1:1 - Piątkowski 40'
1:2 - Imeh 79'
2:2 - Kaczorowski 85'
Składy:
GKP Gorzów Wlkp.: Janukiewicz - Truszczyński, Ziemniak, Petrik (72' Kozioła), Łuszkiewicz, Cieciura (83' Kaczorowski), Sawala, Drozdowicz, Ibrahim (63' Traore), Maliszewski, Piątkowski.
Tur Turek: Sabela - Madera, Kasprak, Bartos, Lipiński, Pruchnik, Łagiewka, Skokowski (90'+1 Kubowicz), Bieniek, Olszewski (46' Hyży), Imeh (83' Różycki).
Żółte kartki: Bartos (Tur).
Sędzia: Marcin Słupiński (Sieradz).
Widzów: 2000.
Najlepszy piłkarz GKP: Adrian Łuszkiewicz.
Najlepszy piłkarz Tura: Adam Skokowski.
Najlepszy piłkarz meczu: Adrian Łuszkiewicz.