Bundesliga: RB Lipsk zatrzymał Bayern Monachium, Lewandowski nie odmienił losów meczu

RB Lipsk zakończył passę trzynastu meczów bez porażki Bayernu Monachium. Ubiegłoroczny wicemistrz Niemiec pokonał Bawarczyków 2:1, choć już w 12. minucie stracił gola.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Robert Lewandowski (z lewej) oraz Ibrahima Konate (z prawej) PAP/EPA / FILIP SINGER / Na zdjęciu: Robert Lewandowski (z lewej) oraz Ibrahima Konate (z prawej)
Bayern Monachium pewnie zmierza po tytuł mistrza Niemiec, dlatego trener Jupp Heynckes po raz kolejny dał odpocząć Robertowi Lewandowskiemu. Polak rozpoczął mecz na ławce rezerwowych, a na boisku pojawił się w 72. minucie, gdy Bayern przegrywał 1:2. Polak nie odwrócił jednak losów pojedynku.

Spotkanie dla gospodarzy rozpoczęło się najgorzej, jak tylko mogło. W 10. minucie z powodu kontuzji boisko opuścił Marcel Sabitzer, a w jego miejsce wszedł Timo Werner. Z kolei chwilę później bramkę dla Bayernu Monachium zdobył Sandro Wagner. Precyzyjnie w pole karne dośrodkował James Rodriguez, a napastnik gości pewnym strzałem pokonał bramkarza rywali.

Po straconej bramce RB Lipsk rzucił się do ataków, by jak najszybciej doprowadzić do wyrównania. Gospodarze stwarzali zagrożenie pod bramką przeciwników, ale brakowało im skuteczności. Ubiegłoroczny wicemistrz Niemiec dopiął swego w 37. minucie. Wtedy w zamieszaniu w polu karnym najlepiej zachował się Naby Keita. Jeszcze przed przerwą miejscowi mogli podwyższyć prowadzenie, lecz tym razem Sven Ulreich obronił uderzenie Keity.

Po przerwie znów groźniejsi byli gracze z Lipska i to oni w 56. minucie wyszli na prowadzenie. Kapitalnym podaniem popisał się Keita, a Werner w sytuacji sam na sam pokonał Gulacsiego. Stracony gol podziałał na Bayern mobilizująco, a mecz przypominał wymianę bokserskich ciosów. Akcja przenosiła się spod jednej bramki pod drugą, lecz obu drużynom brakowało dokładności.

Bayern nie pokazał swoich największych atutów. Goście mieli problemy ze stworzeniem groźnych sytuacji. Często piłkę tracił Thomas Mueller, a Wagner w defensorach gospodarzy nie budził takiego respektu, jak Lewandowski. Do 70. minuty gracze RB oddali aż szesnaście strzałów, a Bawarczycy tylko trzy. Ta statystyka pokazuje, jak ogromne problemy w Lipsku mieli goście.

W Lipsku nie obyło się bez kontrowersji. W 85. minucie piłkę ręką w polu karnym dotknął jeden z graczy gospodarzy, a po ponad 60 sekundach arbiter analizował zapis systemu VAR. Mimo że zagranie ręką było ewidentnie, to sędzia nie podjął decyzji o jedenastce. RB zasłużenie pokonał mistrzów Niemiec i na trzynastu zakończył ich passę meczów bez porażki w Bundeslidze.

RB Lipsk - Bayern Monachium 2:1 (1:1)
0:1 - Sandro Wagner 12'
1:1 - Naby Keita 37'
2:1 - Timo Werner 56'

RB Lipsk: Peter Gulacsi - Konrad Laimer, Dayotchanculle Upamecano, Stefan Ilsanker, Ibrahima Konate - Kevin Kampl, Diego Demme, Naby Keita (68' Emil Forsberg), Bruma - Marcel Sabitzer (10' Timo Werner, 83' Jean-Kevin Augustin), Yussuf Poulsen.

Bayern Monachium: Sven Ulreich - Joshua Kimmich (79' Rafinha), Niklas Suele, Mats Hummels, David Alaba - James Rodriguez (72' Robert Lewandowski), Sebastian Rudy, Arturo Vidal - Thomas Mueller, Sandro Wagner, Juan Bernat (61' Franck Ribery).

Żółte kartki: Kevin Kampl, Naby Keita, Peter Gulacsi (RB Lipsk) oraz Sebastian Rudy, Niklas Suele, Franck Ribery, Robert Lewandowski (Bayern Monachium).

ZOBACZ WIDEO Thiago Cionek zatrzymał wielki Juventus [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]


Czy Bayern Monachium zdobędzie w tym sezonie potrójną koronę?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×