Dziennik powołuje się na informacje jakie uzyskał w Polskim Związku Piłki Nożnej oraz w dwóch miastach ubiegających się o organizację turnieju. W dniach 12-13 maja w Bukareszcie odbędzie się posiedzenie Komitetu Wykonawczego UEFA, który ogłosi oficjalnie, które miasta będą organizatorami turnieju.
W czwartek zbiorą się eksperci UEFA, którzy kontrolowali proces przygotowań w obu krajach. Specjaliści od budowy stadionów, hoteli, lotnisk, infrastruktury oraz bezpieczeństwa wydadzą kluczowe opinie.
Ostatnie doniesienia w tej sprawie są takie, że EURO 2012 odbędzie się w Warszawie, Gdańsku, Krakowie, Poznaniu oraz we Wrocławiu. Z rywalizacji odpadnie szósty kandydat, Chorzów.
Po stronie ukraińskiej turniej odbędzie się w Kijowie, Doniecku, Dniepropietrowsku, Odessie oraz we Lwowie. Nie odbędzie się natomiast w Charkowie.
Póki co brzmi to sensacyjnie, bo jeszcze niedawno szef UEFA Michel Platini zapowiadał, że podział miast będzie równy i organizować turniej będzie maksymalnie osiem miast. Według rozmówców Gazety Wyborczej, UEFA zmieniła zdanie dzięki ogromnemu zaangażowaniu miast w organizację.
- Jestem przekonany, że wszystkie pięć polskich miast zadowoli UEFA. Ukraińcy muszą zdecydowanie przyspieszyć prace przy rozbudowie lotnisk i hoteli. Jeśli to zawalą, mistrzostwa mogą odbyć się tylko w ich trzech miastach - mówi Gazecie Wyborczej anonimowy informator z PZPN.
- Środowa decyzja nie będzie wyborem ostatecznym. Moim zdaniem mecze Euro nie będą rozgrywane w sumie na więcej niż ośmiu stadionach - komentuje minister sportu Mirosław Drzewiecki.