Kamil Drygas: Pewnie na sto prób, tylko raz bym tak zrobił

Pogoń Szczecin po bezbramkowym remisie wywiozła z Gliwic jeden punkt. Mecz był dość wyrównany, ale w ostatniej akcji meczu Kamil Drygas miał na nodze piłkę meczową.

Sebastian Kordek
Sebastian Kordek
Semir Stilić (z lewej) oraz Kamil Drygas (z prawej) WP SportoweFakty / Jakub Piasecki / Na zdjęciu: Semir Stilić (z lewej) oraz Kamil Drygas (z prawej)
Po kiepskim spotkaniu szczecinianie zremisowali na wyjeździe z Piastem Gliwice 0:0. - Myślę, że z przebiegu całego spotkania remis jest sprawiedliwym wynikiem. Jednak w końcówce mieliśmy dwie bardzo dobre sytuacje i powinniśmy ten mecz wygrać. Jedną sam zmarnowałem... - kręcił głową Kamil Drygas, pomocnik Pogoni Szczecin.

Po ostatnim stałym fragmencie gry sobotniego pojedynku Drygas doszedł do wybornej sytuacji strzeleckiej.  Jego próbę z... pierwszego metra fenomenalnie zatrzymał Jakub Szmatuła. - Niemożliwe, że tego nie strzeliłem... Trafiłem prosto w bramkarza. Pewnie na sto prób, tylko raz uderzyłbym w golkipera. Trudno mi uwierzyć, że nie padła wtedy bramka - powiedział o swojej sytuacji pomocnik gości.

Remis dla Portowców jest cenniejszy niż dla Piasta. Gliwiczanie bowiem potrzebują zwycięstw, aby uciec od strefy spadkowej. Pogoń z kolei ma punkt i spokojnie może oglądać się za siebie. - Istotne jest to, że Piast nie zmniejszył do nas dystansu, ale liczyliśmy na to, że zdołamy z Gliwic wywieźć trzy punkty. Szczególnie po tych okazjach w samej końcówce - zakończył Drygas.

ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko". #20. Marcin Animucki: Problemem na polskich stadionach jest pirotechnika
Czy Pogoń Szczecin utrzyma się w Lotto Ekstraklasie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×