Serie A: niedosyt Lazio. Chievo Werona poszło za ciosem

PAP/EPA / GIORGIO BENVENUTI  / Na zdjęciu: radość piłkarzy Chievo Werona
PAP/EPA / GIORGIO BENVENUTI / Na zdjęciu: radość piłkarzy Chievo Werona

Lazio mogło zagwarantować sobie awans do Ligi Mistrzów, ale tylko zremisowało 2:2 z FC Crotone. Chievo Werona z Mariuszem Stępińskim w roli zmiennika wygrało 2:1 z Bologna FC i jest blisko utrzymania.

Lazio dostało w sobotę wielki prezent od piłkarzy Interu Mediolan oraz US Sassuolo. Ekipa z Mapei Stadium zwyciężyła 2:1 w Lombardii. W tej sytuacji Biancocelesti potrzebowali tylko i aż trzech punktów w meczu z FC Crotone, żeby dostać się do Ligi Mistrzów. Z tym miejscem wiązały ich dotychczas koszmarne wspomnienia. Ekipa z południa Włoch była ostatnim przeciwnikiem Lazio w poprzednim sezonie, a porażka z nim kosztowała rzymian czwarte miejsce w tabeli.

Lazio zagrało bez kontuzjowanych kapitana Marco Parolo, najlepszego strzelca Ciro Immobile oraz asystenta Luisa Alberto. Poważnie osłabione wyszło na prowadzenie w 15. minucie dzięki strzałowi Senada Lulicia z rzutu karnego. Stołeczna drużyna cieszyła się przewagą gola przez kilkanaście minut do momentu uderzenia Simiego na 1:1. Po przerwie Federico Ceccherini odwrócił układ sił na murawie, ponieważ po jego uderzeniu na prowadzenie 2:1 wyszło Crotone. Ostateczny wynik 2:2 niewiele dał obu klubom. Lazio nie jest jeszcze pewne awansu do Ligi Mistrzów, a jego przeciwnik wylądował na miejscu spadkowym.

Chievo Werona znalazło się tydzień temu nad strefą spadkową dzięki zwycięstwu z Crotone. Piątego gola w sezonie zdobył w tym spotkaniu Mariusz Stępiński i został najskuteczniejszym Polakiem w lidze włoskiej. Nie skłoniło to trenera Rolando Marana do wystawienia Stępińskiego w jedenastce na pojedynek z Bologna FC. Na ławce rezerwowych był również Paweł Jaroszyński. Chievo rozpoczęło źle, ponieważ już w 12. minucie straciło gola z rzutu karnego. W przerwie goście obmyślili plan na odwrócenie wyniku, a wcielili go w życie Emanuele Giaccherini oraz Roberto Inglese. Dzięki wygranej 2:1 w Bolonii drużyna z Werony jest blisko utrzymania. Stępiński wszedł na murawę w 83. minucie.

Zagrożony degradacją jest również SPAL. Sezon kończy dwoma spotkaniami z klubami z górnej połowy tabeli. Pierwsze z nich rozegrał na stadionie Torino FC i nie wyglądał na zlęknionego. W 22. minucie Alberto Grassi wyprowadził beniaminka na prowadzenie i defensywa z dwoma Polakami w szeregach miała czego bronić. Czyste konto zachowywała do 68. minuty, ale w końcu pękła. Andrea Belotti oraz Lorenzo De Silvestri strzelili gole na 2:1.

37. kolejka Serie A:

FC Crotone - Lazio 2:2 (1:1)
0:1 - Senad Lulić (k.) 17'
1:1 - Simy 29'
2:1 - Federico Cecherini 61'
2:2 - Sergej Milinković-Savić 84'

Bologna FC - Chievo Werona 1:2 (1:0)
1:0 - Simone Vardi (k.) 22'
1:1 - Emanuele Giaccherini 48'
1:2 - Roberto Inglese 60'

Torino FC - SPAL 2:1 (0:1)
0:1 - Alberto Grassi 22'
1:1 - Andrea Belotti 68'
2:1 - Lorenzo De Silvestri 88'

ACF Fiorentina - Cagliari Calcio 0:1 (0:1)
0:1 - Leonardo Pavoletti 37'

Hellas Werona - Udinese Calcio 0:1 (0:1)
0:1 - Antonin Barak 20'

[multitable table=871 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]

ZOBACZ WIDEO Bezlitosny Real Madryt, świetna akcja Bale'a [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)