W 94. minucie finałowego meczu Pucharu Niemiec pomiędzy Bayernem Monachium i Eintrachtem Frankfurt doszło do niezwykle istotnej sytuacji w polu karnym drużyny Niko Kovaca.
Kevin-Prince Boateng walczył o piłkę z Javi Martinezem i popełnił błąd. Zamiast w piłkę trafił w nogę Hiszpana i po chwili gra została przerwana. Wszystko przy wyniku 2:1 dla drużyny z Frankfurtu.
Mimo skorzystania z systemu VAR arbiter Felix Zwayer nie podyktował jednak rzutu karnego, co oburzyło piłkarzy Bayernu. Po chwili rywale przeprowadzili kontratak i strzelili gola na 3:1.
Po końcowym gwizdku Boateng nie miał problemów z przyznaniem się do błędu. Reprezentant Ghany wyznał, że sędzia powinien podyktować rzut karny.
- To był zdecydowany rzut karny. Nie ma wątpliwości, że faulowałem Martineza, jednak sędzia nie odgwizdał faulu, więc nie ma o czym mówić - skomentował brat Jerome'a Boatenga.
Dzięki zwycięstwu Eintracht zdobył piąty w swojej karierze Puchar Niemiec.
ZOBACZ WIDEO Cztery gole! Wściekły pościg Villarrealu za Realem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]