Kataloński klub od kilku tygodni negocjował warunki nowej umowy z Samuelem Umtitim. Ten domagał się podwyżki, żądając 9 mln euro netto za sezon. Właśnie taką pensję był gotowy zapłacić mu Manchester United, który chciał wykorzystać niską klauzulę odstępnego w kontrakcie Francuza (60 mln euro).
Umtitiego chciały pozyskać nie tylko Czerwone Diabły. W połowie kwietnia hiszpański dziennik "Diario Gol" dowiedział się, że w dobie kiedy działacze Barcy omawiają warunki nowej umowy z francuskim obrońcą, ten negocjuje kontrakt z Realem Madryt. Prezydent Dumy Katalonii, Josep Maria Bartomeu, miał wpaść w szał, kiedy dowiedział się o sprawie.
Teraz wiadomo już, że Umtiti latem nie zmieni pracodawcy. Barcelona w niedzielę poinformowała o porozumieniu z Francuzem w sprawie kontraktu na kolejne pięć sezonów. Jego umowa będzie ważna do 2023 roku. Piłkarz podpis pod dokumentem złoży w poniedziałkowy poranek. Umtiti dopiął zatem swego, bo w ciemno można założyć, że z nowym kontraktem przyjdzie znaczna podwyżka.
[BREAKING NEWS]
— FC Barcelona (@FCBarcelona) 3 czerwca 2018
We are delighted to announce @samumtiti has renewed his contract at @FCBarcelona until 2023!
#Umtiti2023 pic.twitter.com/ev2GKDqZOj
ZOBACZ WIDEO Bayern szybko rozwiąże kwestię ewentualnego transferu Lewandowskiego. "To najlepiej ułożony klub"