W raporcie Adama Nawałki brakuje kluczowego załącznika. Chodzi o wydolność piłkarzy

Newspix / Łukasz Grochala/Cyfrasport / Na zdjęciu: Adam Nawałka
Newspix / Łukasz Grochala/Cyfrasport / Na zdjęciu: Adam Nawałka

Opublikowany przez Polski Związek Piłki Nożnej raport Adama Nawałki miał odpowiedzieć na wątpliwości dotyczące przygotowań reprezentacji Polski do mundialu. Brakuje w nim jednak kluczowego załącznika, którego prawdopodobnie nigdy nie poznamy.

W tym artykule dowiesz się o:

W raporcie zawarta jest duża liczba ogólników, co spotkało się z krytyką opinii publicznej. Były selekcjoner nie przedstawił konkretnych wniosków dotyczących tego, co zawiodło podczas mundialu. Wynika z niego, że największym błędem był trening w Soczi przeprowadzony 17 czerwca w południe, czyli na dwa dni przed pierwszym starciem z Senegalem (1:2).

Zdaniem sztabu szkoleniowego, zajęcia te powinny odbyć się wieczorem i wtedy wszystko przebiegłoby zgodnie z wcześniej założonym planem. W opublikowanym raporcie brakuje jednak kluczowego załącznika, który byłby odpowiedzią na pytanie dotyczące przygotowań kadrowiczów. PZPN utajnił dokument opisujący wydolność piłkarzy. Wiele wskazuje na to, że z racji przepisów o ochronie danych osobowych, załącznik ten nie zostanie nigdy opublikowany.

Podczas meczów widać było, że Polacy nie są odpowiednio przygotowani pod względem fizycznym. Odstawali od rywali, przegrywali pojedynki jeden na jeden, popełniali proste błędy. To zaowocowało porażkami z Senegalem i Kolumbią (0:3). W meczach tych Biało-Czerwoni byli tłem dla swoich przeciwników.

O kiepskim przygotowaniu fizycznym mówił wcześniej Łukasz Piszczek. - Zawiodło przygotowanie fizyczne. Nie miałem dynamiki, nie była na takim poziomie, jak normalnie. W inny sposób nie potrafię tego wytłumaczyć. Nie byłem w stanie dać z siebie nic więcej, naprawdę. Nie rozumiałem tego, ale nie byłem w stanie tego zmienić. W okresie przed mundialem można było pewne rzeczy zrobić inaczej, ale szliśmy tą samą drogą co przed mistrzostwami Europy przed dwoma laty - przyznał w rozmowie z WP SportoweFakty.

Raport przygotowany przez Adama Nawałkę miał być odpowiedzią na pytania dotyczące słabego występu reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Biało-Czerwoni odpadli w fazie grupowej, wygrywając tylko jedno spotkanie i to wtedy, gdy nie mieli już szans na awans do 1/8 finału.

Dokument opublikowany przez Polski Związek Piłki Nożnej liczył 91 stron. Brakowało w nim jednak kluczowych informacji dotyczących powodów klęski na mundialu. Nawałka przyznał, że cykl przygotowań do turnieju był bardzo udany, choć zakłóciły go kontuzje.

ZOBACZ WIDEO Wnioski po raporcie o klęsce na mundialu. "Przez miesiące byliśmy oszukiwani przez selekcjonera"

Komentarze (5)
avatar
prawus
4.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No jeśli w ten sposòb podchodzisz do zagadnienia , to zbierz jakąś sporą paczkę swoich kumpli , i napiszcie petycję do Sejmu RP by pomnożyli x 3 dotychczasowe wynagrodzenie za blamaże , b Czytaj całość
avatar
prawus
4.09.2018
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
A MI SIĘ WYDAJE , ŻE KLUCZOWYM ZAŁĄCZNIKIEM DO TEJ GŁUPIEJ GADKI , BYŁOBY UPUBLICZNIENIE , ILE TO MILIONÒW ZŁ PODZIELILI MIĘDZY SIEBIE GRACZE , NAWAŁKA , I PREZES PZPN ? TO DOPIERO BYŁBY CHYBA Czytaj całość
avatar
Katon el Gordo
4.09.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
"...W raporcie zawarta jest duża liczba ogólników. Były selekcjoner nie przedstawił konkretnych wniosków dotyczących tego, co zawiodło podczas mundialu..." Czyli wszystko po staremu, tak jak na Czytaj całość