Maciej Rybus nie zagrał w Bolonii i Wrocławiu z powodu kontuzji mięśnia przywodziciela uda, której nabawił się w ostatnim przed zgrupowaniem kadry meczu ligowym Lokomotiwu Moskwa z FK Krasnodar (1:2). Więcej o tym TUTAJ. Na jego niedyspozycji skorzystał debiutujący w drużynie narodowej Arkadiusz Reca, który w obu meczach zagrał od pierwszego gwizdka.
A Rybus jeszcze 3 września wrócił do Moskwy i rozpoczął rehabilitację pod okiem sztabu medycznego mistrza Rosji. Wyjeżdżając ze zgrupowania kadry, stwierdził, że do treningów powinien wrócić po około dwóch tygodniach. Więcej o tym TUTAJ. Tymczasem portal sport.pl podał, że stan Rybusa nie poprawia się w takim tempie, jak oczekiwano i nie wiadomo, kiedy reprezentant Polski wznowi treningi.
"Choć przechodzi w Moskwie kolejne zabiegi, jego stan poprawia się wolno. W tej chwili najbardziej prawdopodobny jest scenariusz, że Rybusa nie zobaczymy na boisku co najmniej do końca miesiąca. Powrotu nie ułatwia fakt, że kadrowicz wciąż zmaga się z silnym bólem, który musi być uśmierzany zastrzykami" - czytamy.
Jeśli Rybus faktycznie będzie wykluczony z gry do końca września, jego występ w październikowych meczach reprezentacji z Portugalią (11.10) i Włochami (14.10) będzie mało prawdopodobny. Pod kolejną nieobecność obrońcy Lokomotiwu następne szanse od Jerzego Brzęczka dostaną wspomniany Reca i Rafał Pietrzak.
ZOBACZ WIDEO Reprezentant Polski ocenił mecz z Irlandią. "Najważniejsze, że potem to poprawiliśmy"