Mistrzowie Niemiec sezon rozpoczęli od siedmiu zwycięstw z rzędu. Jednak w trzech ostatnich spotkaniach Bayern Monachium zdobył tylko dwa punkty i strzelił dwie bramki. Najpierw zremisował 1:1 z FC Augsburg, następnie przegrał z Herthą Berlin (0:2) i zremisował z Ajaksem Amsterdam (1:1). Te wyniki sprawiły, że w Niemczech rozpoczęła się dyskusja dotycząca przyszłości trenera Niko Kovaca.
Eksperci krytykują system rotacji, jaką stosuje szkoleniowiec. Według niemieckich mediów, nie podoba się to też kilku piłkarzom, którzy mają mniej szans na grę. Trener ma jednak wsparcie wśród władz Bayernu. Działacze nie planują szybkich zmian i wierzą, że kryzys zostanie szybko zażegnany.
Prezes Uli Hoeness i dyrektor sportowy Hasan Salihamidzić w środowy wieczór wybrali się na mecz koszykarskiego Bayernu przeciwko ekipie Rasta Vechta (79:66). Tam szef bawarskiego klubu odpowiedział na wiele pytań dotyczących przyszłości trenera. Odniósł się m.in. do rotacji w składzie. - To zależy od trenera, ale na koniec musi się z tego wytłumaczyć - mówił Hoeness.
Ostatnie występy Bayernu na pewno nie przejdą bez echa wśród działaczy Bayernu. - W Augsburgu nasza gra straciła rytm. Do tego doszła duża rotacja w składzie, ale nie sądzę, że jest to dramatyczna sytuacja. Z kolei Ajax grał bardzo dobrze. Nie rozumiem publicznego postrzegania, że nagle wszystko w Bayernie się załamie - dodał Hoeness.
Przełamanie kryzysu będzie niezwykle ważne dla Kovaca. Pierwszą okazję szkoleniowiec będzie miał już w sobotę, gdy Bayern zmierzy się z Borussią M'gladbach.
ZOBACZ WIDEO Bayern Monachium na kolanach. Kolejny gol Ondreja Dudy [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Z tak mocnym przywiązaniem do Czytaj całość