Kto przejmie władzę w Leicester City? Może to być jeden z synów

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Stuart C. Wilson / Na zdjęciu: Aiyawatt Srivaddhanaprabha
Getty Images / Stuart C. Wilson / Na zdjęciu: Aiyawatt Srivaddhanaprabha
zdjęcie autora artykułu

Po tragicznej śmierci właściciela Leicester City Vichaia Srivaddhanaprabha brytyjskie media zastanawiają się, kto teraz będzie rządził klubem. Stawiają na 33-letniego syna.

Aiyawatt Srivaddhanaprabh jest synem właściciela Vichaia i w klubie jest od 2010 roku na stanowisku wiceprezesa. To on w 2015 roku namówił swojego ojca, aby zatrudnił Claudio Ranieriego. To był idealny ruch, ponieważ z Włochem Leicester City sensacyjnie sięgnęło po mistrzostwo Anglii.

Aiyawatt bronił również Nigela Persona, który w pewnym momencie był o włos od utraty pracy. Wówczas stawił się za nim wiceprezes i Pearson zachował posadę. "Daily Mail" pisze, że Aiyawatt jest dobrze przygotowany do objęcia funkcji prezesa klubu. Dba o bieżące sprawy i wydaje się zatem naturalnym kandydatem do zastąpienia swojego ojca.

Gazeta pisze, że od dwóch lat częściej był jednak w Tajlandii, gdzie jest prezesem King Power, rodzinnej firmy. Gdyby tak nie było, to najprawdopodobniej także znalazłby się w helikopterze, który w sobotni wieczór rozbił się w pobliżu stadionu Lisów.

Przypomnijmy, że w sobotniej katastrofie śmigłowca w pobliżu stadionu Leicester City zginęło pięć osób - w tym Vichai Srivaddhanaprabha oraz Polka Izabela Lechowicz.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)