Dariusz Żuraw rozpoczyna pracę z Lechem Poznań. Kar indywidualnych nie będzie

Dariusz Żuraw oficjalnie rozpoczyna pracę z pierwszą drużyną Lecha i na razie wiele wskazuje na to, że poprowadzi ją w niedzielnym meczu z Jagiellonią Białystok. Rewolucji w składzie nie będzie.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
piłkarze Lecha Poznań Getty Images / Jakub Piasecki / Na zdjęciu: piłkarze Lecha Poznań
W poniedziałek zespół Kolejorza miał wolne, dlatego dotychczasowy opiekun III-ligowych rezerw nie miał jeszcze okazji porozmawiać z wszystkimi piłkarzami. - Nie mogę powiedzieć, jakie są nastroje w szatni, bo dopiero je poznam. Oglądając poprzednie spotkania, nie odniosłem wrażenia, że zawodnicy gorzej biegają, czy brakuje im zaangażowania. Na pewno jednak nie stwarzali tylu sytuacji, ile powinni. Mecz z Rakowem Częstochowa odcisnął na drużynie piętno, ale nie ma wątpliwości, że jest tu grupa dobrych piłkarzy, którzy potrafią grać znacznie lepiej niż ostatnio - stwierdził Dariusz Żuraw.

Jak długo potrwa misja 45-latka na ławce Lecha? - Spadło to na mnie jak grom z jasnego nieba, lecz sytuacja jest dynamiczna. Zostałem poproszony o pomoc i poprowadzenie zespołu i zrobię to wraz z moim asystentem z rezerw Karolem Bartkowiakiem. Nie jestem w stanie odpowiedzieć jak długo to potrwa. To pytanie należałoby skierować do władz klubu. Sądzę, że poprowadzimy drużynę w Białymstoku. Z mojego doświadczenia wynika, że negocjacje z nowym trenerem nie trwają krótko i choćby dlatego tak zakładam. To są jednak tylko moje przypuszczenia - zaznaczył.

Kolejorz ma za sobą trzy porażki z rzędu, ale Żuraw nie będzie stosował kar indywidualnych. - O konfliktach w szatni dotąd nie słyszałem, lecz nawet jeśli je zdiagnozuję, nie będę nikogo odsyłał do rezerw. Nie przyszedłem tu w takim celu. Mógłbym to zrobić, ale nie zamierzam. Chcę doprowadzić do tego, by ci, którzy są zdrowi, pokazali w tym tygodniu jak najwięcej - oznajmił.

Jakie środki mają więc pomóc w przełamaniu? - Mam swój plan, zwłaszcza że znam drużynę dość dobrze, bo ją obserwowałem. Nie chcę jednak niczego zdradzać, bo nie zamierzam ułatwiać zadania Jagiellonii i trenerowi Ireneuszowi Mamrotowi. Po ostatnich niepowodzeniach Lech nie jest gotowy mentalnie do zdobywania punktów, ale zrobimy wszystko co w naszej mocy, by to się zmieniło - przyznał Żuraw.

Lechici będą trenować jeden raz dziennie. - Taki plan godzinowy został przygotowany już wcześniej i w tym względzie nie będziemy nic zmieniać. Będą jednak inne roszady. Trudno mi przekazać kibicom coś, co będzie dla nich satysfakcjonujące, ale myślę, że jeśli zobaczą zespół walczący od 1. do 90. minuty, który zostawi serce na boisku, ich humory się poprawią - dodał Żuraw.

Czy 45-latek bierze pod uwagę prowadzenie Kolejorza aż do przerwy zimowej? Klub toczy rozmowy z Adamem Nawałką, ale oficjalnie jeszcze niczego nie ogłosił. - Jestem na to przygotowany, bo mam już trochę doświadczenia. Byłem przecież asystentem Macieja Skorży w Lechu. Zdaję sobie jednak sprawę, że klub szuka trenera i decyzja może zapaść w każdej chwili - powiedział.

Pod nieobecność Żurawia rezerwy będzie prowadził dotychczasowy szef szkolenia akademii, Rafał Ulatowski. Szybkie decyzje w tej kwestii były koniecznością, bo już w środę druga drużyna rozegra we Wronkach zaległe spotkanie 11. kolejki III ligi gr. 2 z Górnikiem Konin.

ZOBACZ WIDEO Koniec serii przegranych meczów. FSV Mainz wreszcie wygrywa [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Czy w niedzielę Lechowi uda się wygrać w Białymstoku?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×