Tym razem nie był to jednak żaden wybryk ze strony Francuza. Po prostu już po spotkaniu Paul Pogba został wytypowany z drużyny Manchesteru United do kontroli antydopingowej - czytamy w angielskim "The Mirror".
I to właśnie z tego powodu aktualny mistrz świata nie zdążył na samolot, którym piłkarze i sztab szkoleniowy Czerwonych Diabłów wylecieli z Turynu. 25-letni pomocnik wrócił do Manchesteru kolejnym samolotem razem z kibicami aktualnego wicemistrza Anglii.
Środowe spotkanie w Turynie było szczególne dla Paula Pogby. Przed zasileniem Manchesteru United Francuz reprezentował barwy Juventusu, w którym spędził cztery lata.
- Cudownie było wrócić na ten stadion, chociaż czułem się dziwnie gdy wszedłem do szatni przeznaczonej dla gości. Świetne przyjęcie mnie przez fanów Juventusu mocno mnie zaskoczyło. Tęskniłem za tymi fanami i włoską piłką - podkreślił pomocnik.
Przypomnijmy, ze w środę przez większą część spotkania Juventusu z United wiele wskazywało na to, że gospodarze wygrają hit 4. kolejki. W ostatnich 10 minutach spotkania przyjezdni odwrócili jednak wynik meczu. Najpierw w 86. minucie pojedynku Juan Mata wyrównał z rzutu wolnego. Kilkadziesiąt sekund później było już 2:1 dla gości po samobójczym trafieniu Alexa Sandro.
Gdy angielska drużyna objęła prowadzenie, większość graczy przyjezdnych i sztab szkoleniowy nie ukrywali wielkiej radości. Wyjątkiem był Pogba, który z szacunku do swojego byłego pracodawcy nie okazywał zadowolenia. - Byłoby dziwne gdybym świętował przed ludźmi, których tak dobrze znam - wytłumaczy Francuz.
ZOBACZ WIDEO Timo Werner show! Hertha rozbita na własnym boisku [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]