Adam Nawałka bliski porozumienia z Lechem Poznań. "Polska piłka go potrzebuje"

Getty Images / Shaun Botterill / Na zdjęciu: Adam Nawałka
Getty Images / Shaun Botterill / Na zdjęciu: Adam Nawałka

Kwestią czasu wydaje się, kiedy Lech Poznań zakończy negocjacje z Adamem Nawałką. - To dobry ruch dla obu stron - komentuje Bogusław Kaczmarek.

- Adam bardzo dobrze zna ekstraklasę - mówi Bogusław Kaczmarek, trener i były asystent Leo Beenhakkera w reprezentacji Polski. Portal WP SportoweFakty w poniedziałek jako pierwszy poinformował o negocjacjach Adama Nawałki z Lechem Poznań, który wcześniej zwolnił Ivana Djurdjevicia. Pierwsze doniesienia mówiły o umowie na pół roku - były selekcjoner chciał potem objąć klub chińskiej ekstraklasy.

"On był w Wiśle, ja w Lechu"

Czesław Jakołcewicz to były piłkarz i trener Lecha Poznań. Miał okazję rywalizować z Adamem Nawałką na polskich boiskach. - Jeszcze pamiętam, jak graliśmy przeciwko sobie. On był w Wiśle Kraków, ja w Lechu Poznań. Graliśmy w finale Pucharu Polski, w Warszawie. To był 1984 rok. Pobiegaliśmy między sobą w środku pola. To miły człowiek. Do Poznania by się przydał - wspomina. Trofeum wznieśli piłkarze Kolejorza, którzy pokonali Białą Gwiazdę 3:0.

- Teraz u piłkarzy nie widać ikry, radości w grze. Są smutni, wolni. Nie ma smaczku, a z tego Lech zawsze słynął: u siebie mogą przegrać, ale dają z siebie wszystko - dodaje Jakołcewicz. - Może Nawałka wreszcie on coś zrobi po naszemu, odmieni i wprowadzi więcej lepszej gry.

"Polska piłka go potrzebuje"

Adam Nawałka dobrze zna realia panujące na krajowych boiskach. Większość kariery zawodniczej spędził właśnie w Wiśle Kraków, po powrocie z USA działał przy Reymonta jako trener. Po rozstaniu się z Białą Gwiazdą Nawałka pracował w Sandecji Nowy Sącz, Jagiellonii Białystok, GKS-ie Katowice i Górniku Zabrze. To, co zrobił z tym ostatnim zespołem zadecydowało, że został w 2013 roku selekcjonerem reprezentacji Polski. - Z Górnikiem Zabrze osiągnął dużo. Stworzył młody zespół, a wielu piłkarzy wybiło się za jego kadencji - wspomina Jakołcewicz. - Mam nadzieję, że Kolejorz pod jego wodzą nabierze więcej polskości, o ile negocjacje się powiodą. Myślę, że mamy dobrych piłkarzy w kraju, ale trzeba ich znaleźć, a nie szukać kontuzjowanych cudzoziemców.

ZOBACZ WIDEO Timo Werner show! Hertha rozbita na własnym boisku [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

61-latek awansował z Biało-Czerwonymi na EURO 2016 i mundial w Rosji. Jednak katastrofalny występ reprezentantów na tegorocznych mistrzostwach świata stanowi dużą plamę na wizerunku Nawałki. Mimo to jest on wciąż bardzo pożądanym nazwiskiem na polskim rynku trenerów. Najpierw podchody pod byłego selekcjonera robiła Legia, potem mówiło się o zainteresowaniu Zagłębia Lubin. Jednak to Kolejorz wygląda na najbardziej zdeterminowanego. - Adam jest człowiekiem, który od początku do końca swojej pracy stara się brać odpowiedzialność - przyznaje Kaczmarek. - Jednocześnie chce duży pakiet kompetencji. Nawałka nie chce brać udziału w projektach, w których odpowiedzialność jest zbiorowa i są różnego rodzaju komitety: transferowe czy selekcyjne.

I to m.in. dlatego fiaskiem zakończyły się rozmowy Nawałki z Legią. Kolejorz chce zaufać trenerowi i pozwoli mu pracować na jego, ściśle ustalonych warunkach. Jednym z nich jest zatrudnienie całego sztabu byłego selekcjonera. - Jeśli ktoś jest fachowcem, to powinien otaczać się mądrymi ludźmi i korzystać z ich rad. Adam działa w angielskim stylu, a może i holenderskim. To head coach, który zapala i gasi światło - charakteryzuje Kaczmarek.

Były asystent Leo Beenhakkera cieszy się, że Nawałka jest skłonny zostać w ojczyźnie, zamiast wybierać się na dalekie wyprawy. - Polska piłka potrzebuje takich trenerów. To będzie znacząca wartość dodatnia w naszej ekstraklasie. Bardzo się cieszę, że Adam planuje zostać w Polsce i rozmawia z Lechem, a nie wyjeżdża do Chin (o realiach chińskiej piłki przeczytasz TUTAJ) - niezbyt dobrze zrozumiałbym tę decyzję - komentuje Bogusław Kaczmarek. - U nas to jeden z lepszych trenerów w Polsce. I polski, zna mentalność - dodaje Jakołcewicz.

Negocjacje na finiszu

W czwartek Nawałka przez blisko dziewięć godzin rozmawiał w Warszawie z przedstawicielami Lecha - tak ustalił "Przegląd Sportowy". Tego samego dnia udało nam się ustalić, że negocjacje Kolejorza z trenerem są już na finiszu. - Lech musi teraz podjąć jedną, najistotniejszą decyzję - czy zgodzić się na warunki Nawałki, co będzie skutkować poważnym ograniczeniem roli skautingu i całego pionu sportowego w dokonywaniu transferów. To absolutnie kluczowy aspekt, który najprawdopodobniej okaże się decydujący dla losów negocjacji - podaje dziennikarz WP SportoweFakty, Szymon Mierzyński.

Według informacji podawanych wcześniej przez sport.pl Nawałka może zarabiać w Poznaniu nawet 150 tys. złotych miesięcznie. Były selekcjoner stawia warunki, bo może mieć w rękawie lukratywne oferty z Chin. - Nawałka w średnim klubie, przeliczając na złotówki, mógłby zarabiać minimum 40-50 tysięcy złotych tygodniowo. Na pewno tyle dostałby w ostatniej drużynie. I prezesi są cierpliwi, na pewno daliby mu popracować minimum rok - mówi nam Adam Błoński, ekspert od azjatyckiej piłki z portalu AzjaGola.com. - Chiny to wiadomo: olbrzymie pieniądze. Dlatego może trener z władzami Lecha rozmawiał w czwartek tyle godzin - przypuszcza Jakołcewicz.

- Nawałka musi sobie coś zastrzec w przypadku oferty zagranicznej, dlatego tak trudne są rozmowy - dodaje były zawodnik Lecha.

Źródło artykułu: