Polski napastnik w sobotnim spotkaniu Bundesligi wpisał się na listę strzelców dwukrotnie - w 9. i 27. minucie. W pierwszej sytuacji Robert Lewandowski wykorzystał dośrodkowanie Joshuy Kimmicha z rzutu rożnego i głową skierował piłkę do siatki. W drugiej zaś reprezentant Polski dobił futbolówkę, która odbiła się od poprzeczki po strzale Leona Goretzki.
"Raz głową, raz nogą, maszyna do bramek kontynuuje swoją pracę na linii produkcyjnej. Lewy w tym sezonie ma na swoim koncie już 19 bramek, a mógł mieć jeszcze więcej, gdyby wykorzystał okazje w 24. i 39. minucie. Niemniej jednak jego wydajność jest na najwyższym poziomie" - pisze o Lewandowskim "Abendzeitung Muenchen", za występ przyznając mu "dwójkę" (1 - klasa światowa, 6 - występ poniżej krytyki). Notę "2" reprezentant Polski otrzymał też od dziennikarzy tz.de.
We wspomnianej 24. minucie Lewandowski w stuprocentowej sytuacji strzelił wysoko nad poprzeczką, a 15 minut później, gdy piłkę pod jego nogi wybili obrońcy, uderzył tuż obok słupka.
Serwis spox.com uznał Lewandowskiego największą gwiazdą sobotniego meczu w Monachium. "Dzięki dwóm szybkim bramkom poprowadził Bayern do zwycięstwa. Był bardzo zaangażowany w grę i miał szansę na kolejne trafienia" - uzasadniają swój wybór żurnaliści.
"Dzięki Lewandowski!" - to z kolei tytuł artykułu w "Bildzie". Dziennikarze niemieckiej gazety nazywają polskiego napastnika "maszyną do strzelania goli", przypominając, że na swoim koncie ma już 189 bramek strzelonych w 270 meczach Bundesligi.
ZOBACZ WIDEO Niezniszczalny Juventus i bezbłędny Szczęsny [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]