LM: "Nie mogę mu niczego zarzucić". Ancelotti o sytuacji bramkowej Milika

Getty Images / Francesco Pecoraro / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
Getty Images / Francesco Pecoraro / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik

W meczu z Liverpoolem w Lidze Mistrzów Arkadiusz Milik mógł zostać bohaterem Napoli, ale polski napastnik w doliczonym czasie gry nie zdołał pokonać bramkarza gospodarzy. Trener Carlo Ancelotti nie miał jednak o to pretensji.

W ostatnich sekundach meczu Liverpool FC - SSC Napoli (1:0) Arkadiusz Milik mógł przesądzić o awansie włoskiego zespołu do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Polak w trudnej sytuacji świetnie opanował piłkę w polu karnym i mocno strzelił na bramkę. Wydawać się mogło, że padnie gol, ale Brazylijczyk Alisson jakimś cudem zdołał odbić futbolówkę. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:0 i z awansu cieszyli się gospodarze.

Na konferencji prasowej trener Carlo Ancelotti odniósł się do sytuacji Milika. Włoch nie miał jednak pretensji do reprezentanta Polski, nawet go pochwalił. - Milik? On strzelił dla nas pięknego gola w Bergamo (w 14. kolejce Serie A - przyp. red.) i dzisiaj prawie zrobił to samo. Wykazał się niezwykłą kontrolą piłki. Nie mogę mu niczego zarzucić, podobnie jak całej drużynie - ocenił szkoleniowiec zespołu z Neapolu.

- Musimy zaakceptować to rozstrzygnięcie, jest nam bardzo przykro. Byliśmy blisko wywalczenia awansu, dlatego jesteśmy trochę rozgoryczeni. Walczyliśmy do ostatniej minuty fazy grupowej i to już jest rodzaj zwycięstwa. Zrobiliśmy wszystko, co było w naszej mocy - dodał Ancelotti.

Grupę C Ligi Mistrzów wygrali piłkarze Paris Saint-Germain (11 pkt.). Drugie miejsce, premiowane awansem, zajął Liverpool (9 pkt.). Napoli zakończyło rywalizację na 3. pozycji (9 pkt.), a Crvena Zvezda Belgrad na 4. (4 pkt.). Ekipę Milika i Piotra Zielińskiego w przyszłym roku czekają występy w Lidze Europy.

ZOBACZ WIDEO Serie A: koncertowa gra Polaków! Gole Milika i Zielińskiego. Napoli rozbiło Frosinone [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (11)
avatar
Michał Pytliński
12.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Milik nie ma instynktu zwycięzcy ...On i tak ma to w dupie 
avatar
Hetmańska69
12.12.2018
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Akurat w tej sytuacji nie można mu nic zarzucić. Ciekawe, że nikt nie pisze o pudle Callejona i o beznadziejnym Mertensie. 
Czarek745
12.12.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
To jak zgasił tą piłkę jest piękne szkoda SZKODA... że tego nie wykończył ... 
avatar
radek_w
12.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Mniej niz tydzien temu z monitora az cieklo, jak sie SyFy brandzlowaly 'Milikiem uwolnionym' czy jak to tam szlo... :-D 
Michał Kuty
12.12.2018
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
Widzę że sami znawcy to nie rozumiem czemu wy nie gracie? Dlaczego w reprezentacji nie ma kogo powołać. Milik to klasa tak samo Lewandowski . Poza Bonkiem nie było w serie A piłkarza który by Czytaj całość