Stadion Śląska Wrocław po raz kolejny świecił pustkami. "Wstyd, żenada"

Garstki kibiców pomiędzy dużymi obszarami wolnych, zielonych krzesełek. To scenariusz, do którego powinni się już przyzwyczaić piłkarze Śląska Wrocław. Podczas meczu z Koroną Kielce (1:1) dopingowało ich zaledwie 3710 fanów.

Kuba Cimoszko
Kuba Cimoszko
mecz na stadionie we Wrocławiu Getty Images / Christof Koepsel / Na zdjęciu: mecz na stadionie we Wrocławiu
45-tysięczny stadion i miasto, w którym mieszka ponad 600 tysięcy osób. Wydaje się, że to warunki optymalne do stworzenia naprawdę dużej frekwencji. Tymczasem trybuny na meczach Śląska ciągle świecą pustkami. Chociaż wrocławianie zajmują 7. miejsce w tabeli uwzględniającej średnią widzów na meczach Lotto Ekstraklasy, to nie mają powodów do dumy. Wręcz przeciwnie.

Podczas meczu z Wisłą Płock frekwencja ledwo przekroczyła 4 tysiące, z prowadzącą w lidze Lechią nie osiągnęła nawet 7 tysięcy. I równie słabo było na ostatnim spotkaniu domowym WKS-u w tym roku. Mecz z Koroną Kielce był bowiem najgorszy pod tym względem. Obejrzało go zaledwie 3710 ludzi.

"Wstyd, żenada" - skomentował na Twitterze Michał Andryszczyk z serwisu wks.pl.

Z kolei Mateusz Borek zauważył żartobliwie, że to często powtarzająca się ostatnio sytuacja w stolicy Dolnego Śląska:

A Michał Kołodziejczyk podkreślił, że problem nie dotyczy tylko Śląska:

Śląsk zajmuje obecnie 14. miejsce w tabeli Lotto Ekstraklasy. W 19 starciach zgromadził zaledwie 18 punktów. Od początku sezonu odniósł tylko 4 zwycięstwa.

ZOBACZ WIDEO: Przeciętne derby Turynu. Kuriozalny karny zdecydował o zwycięstwie Juventusu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]


Czy Śląsk Wrocław powinien rozważyć grę na mniejszym stadionie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×