Olimpia Grudziądz kolejnym klubem z problemami. "Możemy zostać wyrzuceni z mieszkań"

Newspix / JAROSLAW OLSZEWSKI/FOTOPYK / Na zdjęciu: mecz Pogoń Siedlce - Olimpia Grudziądz
Newspix / JAROSLAW OLSZEWSKI/FOTOPYK / Na zdjęciu: mecz Pogoń Siedlce - Olimpia Grudziądz

Piłkarze II-ligowej Olimpii Grudziądz nie wyszli na wtorkowy trening. Czekają na spłatę czteromiesięcznych zaległości. - Niektórzy zaraz mogą zostać wyrzuceni z mieszkań - mówi nam osoba z klubu.

W tym artykule dowiesz się o:

Przez wiele tygodni cała Polska żyła sytuacją w Wiśle Kraków. Zasłużony klub na razie udało się uratować i spokojnie przygotowuje się do wiosennych meczów w Lotto Ekstraklasie. Niestety, co chwilę na jaw wychodzi, że także inne kluby mają podobne problemy. Ważą się losy Polonii Warszawa, a teraz jest głośno o strajku w Olimpii Grudziądz.

Marek Jakubiak chce pomóc Polonii Warszawa. "Czas się obudzić. Nie możemy dopuścić do upadku" >>

Piłkarze nie wyszli na poranny trening. W ten sposób jasno dali do zrozumienia, że nie godzą się na grę za darmo. Drużyna z województwa kujawsko-pomorskiego wpadła w problemy finansowe, a zaległości wobec większości zawodników wynoszą już cztery miesiące.

- Kończą się oszczędności i zawodnicy nie mają za co żyć. Niektórzy zaraz mogą zostać wyrzuceni z mieszkań. Na razie próbujemy sobie pomagać - mówi nam osoba z klubu, która z racji napiętej sytuacji prosi o anonimowość.

ZOBACZ WIDEO Milan nie będzie grał na dwóch napastników. Treningi kluczowe dla Piątka

Jak widać, sytuacja jest bardzo trudna. Zapowiadało się jednak inaczej. W jesiennych wyborach samorządowych nowym prezydentem Grudziądza został Maciej Glamowski. Jedną z jego decyzji była zmiana prezesa. Jacek Bojarowski odszedł z klubu po dwunastu latach pracy prezesa. Na jego miejsce mianowano Sylwestra Szałkowskiego.

Jak chuligani wygrali wojnę o Wisłę >>

W dodatku miasto podjęło decyzję o przeznaczeniu dwóch milionów złotych z budżetu na ratowanie klubu. Fundusze jednak nadal nie trafiły do piłkarzy i dlatego zdecydowali się na strajk.

- Liczyliśmy, że po deklaracji pomocy ze strony miasta zaległości zostaną uregulowane, ale na razie na słowach się skończyło. Mamy dość i czekamy na jakieś konkrety. Nie chcemy być dłużej zwodzeni. Klub ma czas do drugiego treningu i piłkarze na niego nie wyjdą, jeżeli nie dostaną pieniędzy - dodaje nasz rozmówca.

Władze Olimpii na razie nie komentują sprawy. Czasu jest mało na rozwiązanie problemu. Klub z Grudziądza po jesieni zajmuje siódme miejsce w II lidze.

Źródło artykułu: