Do groźnej sytuacji doszło w 82. minucie spotkania w Middlesbrough, gdy nagle zasłabł przebywający na ławce rezerwowych Jack Clarke. Przy piłkarzu Leeds United momentalnie zjawili się medycy, którzy udzielili mu pomocy. Na ten czas arbiter przerwał mecz.
- Wiedzieliśmy, że Jack nie czuł się dobrze. Nie znamy jeszcze przyczyn. Ale gdy został zniesiony do szatni, poczuł się lepiej. Pojechał jednak do szpitala, by się upewnić, że wszystko z nim w porządku - mówi Marcelo Bielsa, menedżer Leeds United.
Czytaj także: Rywal nadepnął mu na twarz. Nelson Oliveira: Mogłem stracić wzrok
Clarke w sobotnim meczu w Middlesbrough zagrał całą pierwszą połowę. Na początku drugiej części zawodów, w 46. minucie spotkania, został zmieniony przez Pablo Hernandeza.
Arbiter po upłynięciu regulaminowego czasu doliczył 12 minut. W 101. minucie spotkania do bramki miejscowych trafił Kalvin Phillips, wyrównując wynik potyczki (1:1).
Czytaj także: The Championship. Kamil Grosicki nominowany do gracza miesiąca w lidze
W meczu zagrał tez Mateusz Klich, który spędził na boisku 58 minut (następnie w jego miejsce wszedł Tyler Roberts).
ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: Sensacja! IV-ligowiec zagra w 1/8 finału [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]