Pogoń Szczecin wróci do twierdzy. Trener: Nie jesteśmy sfrustrowani

Newspix / Kamil Świrydowicz  / Na zdjęciu: Kosta Runjaić
Newspix / Kamil Świrydowicz / Na zdjęciu: Kosta Runjaić

Kosta Runjaić był wściekły po porażce 1:2 z Lechią Gdańsk. Przed meczem z Górnikiem Zabrze trener Pogoni Szczecin zapewnia, że jego drużyna szybko wróciła do równowagi.

Pogoń Szczecin nie wygrała jeszcze meczu w tym roku. W okresie przygotowań miała bilans jeden remis i cztery porażki. Na początek rundy wiosennej w Lotto Ekstraklasie podopieczni Kosty Runjaicia zostali pokonani 1:2 przez Lechię Gdańsk, choć za swój występ w Trójmieście dostali pozytywne recenzje. Pogoń była nieskuteczna pod bramką Dusana Kuciaka, a po przeciwnej stronie boiska pozwoliła gdańszczanom na zabójcze wykonanie stałych fragmentów.

Czytaj także: Mocne porównanie Piotra Stokowca. Mateusz Żukowski może pójść drogą Krzysztofa Piątka

- Byliśmy źli. Zagraliśmy bardzo dobry mecz, ale w piłce nożnej potrzebne są jeszcze bramki, a te z zimną krwią zdobyła Lechia. Wróciliśmy do domu z pustymi rękami, ale nie jesteśmy sfrustrowani. Taka emocja nie jest dobrym towarzyszem w czasie przygotowań do kolejnego meczu. Mamy możliwość poprawienia się przed własną publicznością. Chodzi o to, żeby zagrać równie dobrze, tyle że z lepszym efektem - mówi Kosta Runjaić, trener Pogoni.

Szczecinianie podejmą Górnika Zabrze. Zagrają na własnym stadionie po raz pierwszy od 20 grudnia, kiedy to zwyciężyli 2:1 ze Śląskiem Wrocław. Pogoń wygrała przy Twardowskiego siedem poprzednich meczów w Lotto Ekstraklasie, a niepokonana jest od 25 sierpnia.

ZOBACZ WIDEO Liga Mistrzów, powrót Błaszczykowskiego i życiowa forma Milika

- Atut własnego boiska chcemy i możemy zawsze wykorzystać. Czasami detale decydują o tym, że nie udaje się wygrać. Możemy być w złej formie albo przeciwnik może być silniejszy od nas. Ostatnio się to nie zdarzało. Postaramy się stworzyć ładne widowisko i pokazać w Szczecinie, że rozwijamy się. Chcę, żeby każdy poznał nas i identyfikował się z nami - opowiada Niemiec.

- Po meczu z Lechią mieliśmy do naprawienia detale. Druga bramka przeciwnika była do uniknięcia. Możemy poprawić się w defensywie i lepiej bronić przy stałych fragmentach. Możemy działać szybciej i czujniej, lepiej podawać, a przede wszystkim dopracować wykończenie sytuacji podbramkowych, żeby następnym razem zdobywać gole - dodaje Runjaić.

W podstawowym składzie Pogoni dojdzie na pewno do jednej zmiany. Na lewej stronie obrony Ricardo Nunes zagra zamiast Huberta Matyni. Górnik zagra w Szczecinie podbudowany zwycięstwem 2:0 z Wisłą Kraków na początek rundy wiosennej. Oba gole dla zespołu Marcina Brosza strzelił Mateusz Matras, który przy Twardowskiego grał przez trzy lata.

Czytaj także: Arkadiusz Głowacki, dyrektor Wisły: Powrót Błaszczykowskiego największy w historii ligi

- Górnik to dobra, młoda drużyna i w rundzie jesiennej osiągał wyniki poniżej swoich możliwości. W poniedziałek połączył wrażenia ze zdobyciem punktów. Dzięki zwycięstwu opuścił strefę spadkową i zakładam, że będzie bardzo zmotywowany, żeby pozostać w tym miejscu. Drużyna z Zabrza gra stabilnie w środku pola oraz sprawnie przechodzi z defensywy do ofensywy. Ma wysokich zawodników i trzeba na nich uważać przy stałych fragmentach gry. Mamy środki, żeby ich zatrzymać i wygrać.

Początek meczu Pogoni z Górnikiem w piątek o godzinie 18.

Komentarze (0)