Piotr Zieliński: Chcę coś wygrać z Napoli (wywiad)

Mateusz Skwierawski
Mateusz Skwierawski
 
 
Przyszedł również czas na postawienie kolejnego kroku w karierze?

Moja agencja negocjuje przedłużenie kontraktu z Napoli, a ja skupiam się na piłce. Był okres, że za często zastanawiałem się nad swoją przyszłością, co przekładało się na formę i na boisku brakowało sił w okolicach 70 minuty. Te sprawy zostawiam menadżerowi.

Odejście do innej drużyny jest realne?

Dobrze czuję się w Neapolu, mam jeszcze dwa lata kontaktu i chcę coś wygrać z tym klubem. Dużo by to znaczyło dla mnie, kibiców, fajnie byłoby też zapisać się w historii Napoli.

Jak pan skomentuje spekulacje, że przy okazji niedawnych meczów z Liverpoolem w Lidze Mistrzów rozmawiał z Jurgenem Kloppem na temat transferu? Liverpool od dawna się panem interesuje, chciał pana kupić już po Euro 2016.

Z trenerem Kloppem nie rozmawiałem, natomiast o Liverpoolu i innych plotkach nie ma co mówić. W Napoli jest mi dobrze. Współpracuje z trenerem, od którego wiele się uczę, do końca sezonu chcę grać jak najlepiej, a co będzie później, to zobaczymy.

Jeden z włoskich trenerów nazwał pana swoim synem.

Francesco Guidolin. Pracowaliśmy razem w Udinese, wprowadzał mnie do seniorskiej piłki we Włoszech. Spotkaliśmy się ostatnio w Mediolanie przed meczem z Milanem, bardzo serdecznie się przywitaliśmy, miło było porozmawiać. Wspominaliśmy moje początku. Mówił, że już wtedy, gdy miałem 16 lat, widział we mnie bardzo dobrego zawodnika, grającego oboma nogami. Kilka tygodni temu powiedział mi: jesteś zawodnikiem na 10 goli w sezonie i że na to czeka. Odpowiedziałem: spokojnie, tak się stanie.

W tym sezonie? Na razie ma pan trzy gole w Serie A.

Przede mną sporo meczów do rozegrania, ale na te cyfry się szczególnie nie napalam. Najważniejsze, że jestem w dobrej formie - a gole i asysty przyjdą. Stwarzam sytuacje sobie i kolegom, czasem po prostu brakuje wykończenia. Nie stawiam się jednak pod ścianą, że muszę, warto być cierpliwym.

Carlo Ancelotti wystawia pana na różnych pozycjach: na lewej stronie pomocy, jako rozgrywającego, albo zawodnika, który ma skupić się bardziej na zadaniach w defensywie. Jaka rola panu najbardziej odpowiada?

Trener podkreśla, że jestem uniwersalnym zawodnikiem, dlatego szuka różnych rozwiązań. To, gdzie gram, zależy od taktyki. Bywały mecze, kiedy występowałem całkowicie w środku. Czasem też zaczynam na lewej stronie pomocy z zejściem do środka boiska, gdzie czuje się najlepiej. Zdarzały się spotkania, że musiałem trzymać się bliżej linii, jako lewy pomocnik. Ta pozycja jest dla mnie trochę mniej komfortowa. Zdecydowanie najbliżej mi do pozycji pół lewego pomocnika z zejściem do środka, jak podczas meczu z Milanem w Mediolanie (0:0).

Polubił pan defensywę.

Też fajnie jest wrócić "na gazie", odebrać piłkę. Chciałoby się może częściej wyjść do akcji, zagrać z kimś "klepkę", ale nie zawsze można. Muszę pilnować swoich sektorów. Czasem hamuje mnie trener, gdy zapędzę się do przodu, to woła żebym się cofnął. Dlatego mój styl gry zleży od taktyki, nie zawsze mogę atakować.

Jest pan w grupie zawodników, którzy grają w tym sezonie najwięcej, już pan zagrał więcej minut niż w całych poprzednich rozgrywkach. Jak z kondycją?

Obciążenia są duże, ale nigdy wcześniej nie czułem się tak dobrze fizycznie jak teraz. Dopracowałem detale, ćwiczyłem indywidualnie i wytrzymuję grę co trzy dni.

Czytaj takżeLiga Europy: włoskie media doceniły Piotra Zielińskiego. "Przy golu zabawił się z obrońcami"

W marcu dojdą jeszcze mecze w reprezentacji Polski. Tam będzie pan rozgrywającym?

Nie wiem. Na pewno selekcjoner ma pozytywny ból głowy, pomoc jest mocno obsadzona, zawodnicy, którzy tam grają, wiele znaczą w swoich zespołach. Z przodu też mamy armaty, które strzelają. Dobrze to wygląda przed startem eliminacji Euro 2020, dużo w naszej kadrze jakości, dlatego uważam, że będzie dobrze.

Musi pan przeprosić kolegów z kadry. W niedawnym meczu z Sampdorią ograł pan Karola Linettego i Bartosza Bereszyńskiego w jednej akcji, drugiemu puścił piłkę między nogami.

Fajna akcja wyszła, taka w moim stylu, zabrakło tylko tego, żeby zakończyła się golem. Szkoda, że akurat na Bartka i Karola trafiło, może zrewanżują się na najbliższym zgrupowaniu.

Rozmawiał w Neapolu Mateusz Skwierawski

*Piotr Zieliński zadebiutował w Serie A w sezonie 2012/13 w Udinese Calcio, do którego trafił z Zagłębia Lubin za 100 tysięcy euro rok wcześniej. Pomocnik  występował później dwa sezony w Empoli i po mistrzostwach Europy we Francji w 2016 roku kupiło go SSC Napoli za ok. 20 milionów euro. Piłkarz rozegrał już ponad 170 meczów we włoskiej ekstraklasie, jest też podstawowym zawodnikiem reprezentacji Polski, w której wystąpił 41 razy.

Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Czy Piotr Zieliński rozgrywa najlepszy sezon w karierze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×