Piast rozbił Kolejorza po golach Piotra Parzyszka, Jorge'a Feliksa, Mikkela Kirkeskova i Joela Valencii, ale efektowny triumf to nie tylko zasługa strzelców, ale też innych zawodników. W doliczonym czasie gry błysnął nawet bezrobotny przez większość spotkania Frantisek Plach , który obronił strzał Pedro Tiby z rzutu karnego.
- To był bardzo udany wieczór. Mecz był bardzo dobry w naszym wykonaniu. Nie chciałbym nikogo wyróżniać, bo cały zespół funkcjonował naprawdę dobrze. Każdy dołożył cegiełkę do tego zwycięstwa. Nie mieliśmy słabych punktów - komentuje Waldemar Fornalik.
- Ci, którzy wyszli na boisko, zostawili na nim pełnię swoich umiejętności i zdrowia. Stąd też taki efekt. Oczywiście, to jest jeden mecz. Chcielibyśmy, aby takich dobrych było w naszym wykonaniu jak najwięcej. Mamy chwilę, żeby pocieszyć się z tego zwycięstwa, ale myślimy też o najbliższych spotkaniach - dodaje opiekun Piasta.
Czytaj również: Demolka w Gliwicach
Na inaugurację rundy wiosennej gliwiczanie przegrali z Cracovią (1:2), choć prowadzili w Krakowie 1:0. - W Krakowie mieliśmy różne fazy, ale popełnialiśmy za dużo prostych błędów. Teraz ich nie było. To jest jednak jeden mecz i chciałbym, żebyśmy wygrali ich więcej - zastrzega Fornalik.
Mecz Piasta z Lechem był starciem dwóch ostatnich selekcjonerów reprezentacji Polski. Fornalik nie czuje jednak, by okazał wyższość nad Nawałką: - Znamy się z Adamem Nawałką wiele lat, ale to był mecz drużyn, a nie trenerów. Dla mediów to interesujący temat, ale ja podszedłem do tego spokojnie.
Czytaj również: Mocne słowa Marcina Wasielewskiego
ZOBACZ WIDEO Liga Mistrzów, powrót Błaszczykowskiego i życiowa forma Milika