Leeds United zostało ukarane przez English Football League (EFL) za obserwowanie treningu rywali kilkadziesiąt godzin przed meczem ligowym. Działacze klubu, w którym występuje Mateusz Klich, będą musieli zapłacić karę 200 tys. funtów (ok. 1 mln złotych). EFL udzieliła też klubowi z północnej Anglii oficjalnej nagany.
- Sankcje pokazują, że takich działań nie można zaakceptować. Niech to będzie środek odstraszający na wypadek, gdyby jakikolwiek klub próbowałby to powtórzyć w przyszłości. Chciałbym też podziękować Leeds United za pomoc w doprowadzeniu tej sprawy do końca tak szybko, jak to było możliwe. Chcemy również rozpocząć debatę z klubami na temat wprowadzenia przepisu zabraniającego obserwowania treningów rywali później niż 72 godziny przed spotkaniem - powiedział mediom dyrektor wykonawczy EFL, Shaun Harvey.
Leeds have been fined £200,000 by the EFL and given a formal reprimand after the 'spygate' incident at Derby in January: https://t.co/AmffLT0ihK pic.twitter.com/lbyWPlr3fi
— Sky Sports Football (@SkyFootball) 18 lutego 2019
Przypomnijmy, że dzień przed meczem Leeds - Derby (2:0) w The Championship na obiekty treningowe Derby County wezwano policję, która wylegitymowała mężczyznę, obserwującego "w krzakach" zajęcia zespołu menedżera Franka Lamparda. Okazało się, że jest to pracownik rywali.
Zobacz: Marcelo Bielsa złamał przepisy? Jest oficjalne śledztwo ws. szpiega na treningu Derby >>
- To prawda. Wysłałem tam szpiega. Moje zachowanie było nieodpowiednie. Biorę za to pełną odpowiedzialność. Teraz nie ma znaczenia, czy było to legalne, czy nie. Frank Lampard uważa, że było to niewłaściwe i to jest najważniejsze. Nie próbuję szukać wytłumaczenia, ale stosowałem taką praktykę z reprezentacją Argentyny od kwalifikacji do mistrzostw świata w 2002 r. Nie ważne jednak, co ja o tym myślę - skomentował incydent szkoleniowiec Leeds, Marcelo Bielsa.
ZOBACZ WIDEO Wszołek alternatywą dla Grosickiego? "Nikomu nie zamykam drogi do kadry"