Już w środę władze Tottenhamu skrytykowały ligę za podwójne standardy. Chodzi o Juergena Kloppa z Liverpoolu, który w tym sezonie dwukrotnie łamał regulamin, a otrzymywał jedynie karę grzywny. Co prawda musiał zapłacić większą karę, ale mógł prowadzić drużynę z ławki.
- Myślę, że to całkowicie niesprawiedliwe. Co mogę teraz zrobić? Nic, ale chciałbym zobaczyć powód tej decyzji. Ogłoszono tylko, że zostałem ukarany - wyjaśnił Pochettino cytowany przez "The Mirror".
Klub i szkoleniowiec czekają na uzasadnienie, Federacja Angielska (FA) nadal go nie wysłała. - To mój siódmy sezon w Anglii, od pierwszego dnia starałem się być trenerem, menadżerem, osobą, która chce pomóc i być zaangażowana w ulepszenie gry - podkreślił trener Tottenhamu. - Jest mi smutno. Dwa mecze to za dużo - dodał.
Pochettino z trybun będzie musiał obserwować spotkania z Southampton oraz Liverpoolem. Może to być spory problem dla Tottenhamu, który musi przełamać złą passę w Premier League. W trzech ostatnich kolejkach "Koguty" zdobyły zaledwie jeden punkt i mają już tylko trzy "oczka" przewagi nad Manchesterem United.
Na szczęście Tottenham ma też powody do zadowolenia, co prawda przegrał ostatnio w Premier League, ale w Lidze Mistrzów uzyskał awans do ćwierćfinału, okazując się lepszym od Borussii Dortmund.
Czytaj też:
-> BBC: Robert Lewandowski to jeden z najgroźniejszych napastników na świecie
-> Mauricio Pochettino zawieszony na dwa mecze. Tottenham zarzuca federacji podwójne standardy
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". El Clasico traci swój blask. "Kalendarz jest przepełniony"