Napastnik AC Milan męczył się w sobotę tak jak w poprzednich meczach. Nie dostawał podań od kolegów, przez długi czas był osamotniony. W 57. minucie pokazał jednak jak jest ważny dla drużyny z Mediolanu i jak powoli ją od siebie uzależnia. Znowu gdy nie szło, strzelił gola z niczego, podał kolegom tlen.
Jego pierwsze uderzenie bramkarz Chievo obronił, piłka się odbiła, Krzysztof Piątek próbował jeszcze uderzyć przewrotką, ale nie trafił w futbolówkę. Chwilę później, po zagraniu Samuela Castillejo dołożył już nogę, pokonał bramkarza i Milan wyszedł na prowadzenie. Sędzia główny czekał jeszcze na potwierdzenie od arbitrów VAR, czy Polak robiąc przewrotkę faulował obrońcę Chievo. Po chwili niepewności uznał jednak gola. Zespół Gennaro Gattuso wygrał 2:1.
To 8. gol Polaka w 9. meczu w barwach AC Milan. I w ogóle Piątek w Serie A strzelił już 19 goli. Zrównał się w klasyfikacji strzelców z Cristiano Ronaldo z Juventusu i Fabio Quagliarellą z Sampdorii. Ten drugi w niedzielę będzie mógł odskoczyć, gra z Atalantą Bergamo.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Bayern gromi 6:0! Dwa trafienia Lewandowskiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]