Dariusz Żuraw o pracy w Lechu Poznań: Wolę partnerstwo od dyktatury

Newspix / Pawel Jaskolka / PressFocus / Na zdjęciu: Dariusz Żuraw
Newspix / Pawel Jaskolka / PressFocus / Na zdjęciu: Dariusz Żuraw

Wzmocnienie mentalności i zmiana taktyki na bardziej ofensywną - to plan Dariusza Żurawia na ekspresową poprawę formy po przejęciu Lecha Poznań od Adama Nawałki.

Nowy opiekun "Kolejorza" jasno dał do zrozumienia, że stawia na zupełnie inny model pracy niż były selekcjoner reprezentacji Polski i dyktatorskich zapędów nie ma. - Od dłuższego czasu idę w kierunku partnerstwa. Oczywiście są momenty, w których trzeba reagować i pewne rzeczy zmieniać, ale mój styl dotąd przynosił efekty. Po zmianie trenera w szatni zawsze jest trudny moment, lecz wydaje mi się, że pod względem mentalnym nie wygląda to źle. Gdy przejmowałem drużynę jesienią, głowy zawodników były spuszczone niżej - powiedział Dariusz Żuraw.

Wtedy 46-latek poprowadził "Kolejorza" tylko w dwóch spotkaniach (wywalczył cztery punkty), teraz wiadomo, że jego kadencja potrwa co najmniej do końca sezonu. - Sytuacja jest trochę inna, bo wówczas z góry wiedziałem, że ta misja nie będzie długa. Klub szykował już nowego trenera. Teraz mamy więcej czasu i postaramy się wyciągnąć z najbliższych meczów tyle, ile się da. Jeśli efekty będą dobre, może zwiążemy się na dłużej. Wchodzę do drużyny, która nie prezentuje się tak jak powinna, jednak na pewno ma większy potencjał niż wskazuje tabela - zaznaczył.

->Bartosz Bosacki: W Lechu dzieją się niepoważne rzeczy

Żuraw nie miał czasu na jakiekolwiek głębsze ruchy. Jak więc wykorzystał kilka dni przed starciem z Pogonią Szczecin? - Mieliśmy treningi w poniedziałek i wtorek. Na środę i czwartek zaplanowane są tylko rozruchy, a w piątek pojedziemy już do Gdańska. Teraz potrzebujemy przede wszystkim punktów i temu wszystko podporządkujemy. Skupimy się bardziej na ataku niż obronie. Chcę, by skrzydłowi grali wyżej, żebyśmy po odbiorze piłki nie mieli aż tak daleko do bramki przeciwnika.

Opiekun Lecha nie zamierza na razie nikogo skreślać - nawet tych zawodników, z którymi klub nie wiąże przyszłości. - Jeśli chodzi o najbliższe spotkania, będę patrzył wyłącznie na dyspozycję piłkarzy. Co będzie później, zobaczymy. Nawet jeśli ktoś otrzyma informację, że latem odchodzi, do końca powinien być profesjonalistą. Sam byłem kiedyś w podobnych sytuacjach, trzeba walczyć o swoją przyszłość - oznajmił Żuraw.

Pierwsza odsłona tej walki już w środę o godz. 18.00. Wtedy rozpocznie się mecz Lech Poznań - Pogoń Szczecin.

->Lech Poznań wciąż bez Joao Amarala

ZOBACZ WIDEO Mocne słowa o zwolnieniu Nawałki. "Czuję ogromne zażenowanie. W Poznaniu mają co tydzień inną wizję"

Źródło artykułu: